W Motławie zauważono dryfujące zwłoki. Na miejscu pracuje policja, prokurator i straż pożarna – informuje "Dziennik Bałtycki".
Policja potwierdziła już tożsamość kobiety. Okazuje się, że była to 74-letnia mieszkanka Gdańska, która nie widniała w żadnym rejestrze osób zaginionych.
Z nieoficjalnych informacji "Dziennik Bałtyckiego" wynika, że najbardziej prawdopodobną przyczyną śmierci było utonięcie.
Obecny na miejscu zdarzenia prokurator zdecydował o przeprowadzeniu sekcji zwłok. Wstępnie wykluczono udział osób trzecich.
Okoliczności tragedii wyjaśniają śledczy z Prokuratury Okręgowej w Gdańsku.
Źródło: Dziennik Bałtycki