W programie "Magazyn śledczy Anity Gargas" na antenie TVP 1 zaprezentowano w czwartek nieznany wcześniej fragment narady z Kancelarii Premiera z 23 kwietnia 2010 roku. Jej tematem były kwestie związane z katastrofą smoleńską. Z nagrania dowiadujemy się m.in. jak doszło do przyjęcia za podstawę prawną śledztwa ws. katastrofy w Smoleńsku 13. załącznika Konwencji o międzynarodowym lotnictwie cywilnym, tzw. konwencji chicagowskiej, która w znaczący sposób ograniczała możliwości polskich śledczych.
Czytaj też:
"Mieliśmy katastrofę smoleńską, a potem mieliśmy drugą katastrofę"
"Polska musiała czekać pięć dni"
Ujawnione nagranie komentował w rozmowie z Tadeuszem Płużańskim na antenie Polskiego Radia 24 Antoni Macierewicz. Były szef MON zwrócił uwagę, że 23 kwietnia 2010 r. Edmund Klich pełnił dwie funkcje: był akredytowany przy MAK (Międzypaństwowy Komitet Lotniczy w Rosji - red.) oraz przewodniczącym Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Macierewicz przypomniał, że na to drugie stanowisko został powołany przez ministra obrony Bogdana Klicha, za zgodą Donalda Tuska, 5 dni po katastrofie smoleńskiej.
– Polska musiała czekać pięć dni na to, żeby został wybrany przewodniczący i powołana oficjalna komisja, która miała podstawy prawne do tego, by wymagać od Rosjan rzeczywistych działań. To pokazuje, z jak dramatyczną sytuacją mieliśmy do czynienia i jak bardzo winny jest Donald Tusk, w tym wypadku także minister Bogdan Klich, choć dokumenty, którymi dysponujemy, pokazują, że odpowiedzialność spada bezpośrednio na premiera – stwierdził Macierewicz.
"Klich stał po stronie rosyjskiej"
Materiał ujawniony przez dziennikarkę śledczą Anitę Gargas polityk ocenił jako "niesłychanie istotny". Jak podkreślił, bardzo dobrze stało się, że ujrzał światło dzienne.
– Oczywiście nie znamy go w pełni. Pokazano kilkanaście minut z ponad czterogodzinnej rozmowy, na pewno jest tam jeszcze bardzo wiele kluczowych spraw. Edmund Klich decydował wtedy o tym, co Polacy mogą robić, a czego nie mogą robić, po katastrofie smoleńskiej (…) Dysponujemy bardzo licznymi informacjami, że Edmund Klich stał po stronie rosyjskiej, zrobił wszystko, czego żądali wówczas Rosjanie – powiedział były szef MON.
"Kluczowa wypowiedź Tuska"
Gość Tadeusza Płużańskiego wskazł na jedną kluczową - w jego ocenie - wypowiedź ówczesnego premiera, którą można usłyszeć na nagraniu. – Donald Tusk mówi, że najgroźniejszym zjawiskiem, z jakim Polska ma do czynienia, są koncepcje, które obarczają Rosję odpowiedzialnością za dramat smoleński, to trzeba zwalczać i dlatego trzeba wybrać konwencję chicagowską, która oddaje wszystko w ręce rosyjskie, całą możliwość badania dramatu smoleńskiego – mówił Macierewicz.
Polityk wraził przekonanie, że Edmund Klich nie powinien być wysłany do Rosji jako przedstawiciel RP, bo to Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, czyli wojskowa komisja, jest uprawniona do badania takich katastrof. – Edmund Klich był osobą nieuprawnioną, ale Donald Tusk wysłał właśnie jego, by kierować sprawę w stronę konwencji chicagowskiej i oddać wszystko w ręce Rosjanom – przekonywał.
Czytaj też:
Nagranie z tajnej narady u Tuska. "Pokazuje groźne z polskiego punktu widzenia decyzje"