– Chce wierzyć w to, że ci ludzie po tym kilkunastodniowym pożal się Boże proteście, wyciągną wnioski po tym, co mówią ich wyborcy i obywatele, nie wyborcy Prawa i Sprawiedliwości: no kończcie z tymi wygłupami – powiedział Brudziński w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim na antenie TVN24.
Wznowienie 34. posiedzenia Sejmu zaplanowano na godz. 11.00. Marszałek Marek Kuchciński otworzył obrady dopiero wczoraj wieczorem, mimo blokowania przez posłów Platformy mównicy sejmowej. Wcześniej kluby nie doszły do porozumienia ws. rozwiązania sejmowego kryzysu, a Senat przejął ustawę budżetową na 2017 rok.
Czytaj też:
Senat przyjął budżet bez poprawek. Teraz ustawa trafi do prezydenta
„Wygłupy mogą jeszcze potrwać”
Brudziński stwierdził, że kontynuacja protestu przez PO oznacza dla niej „dołowanie w sondażach”. – My na pewno nie będziemy abdykować przed posłem Nitrasem, Szczerbą, panią posłanką Pomaską. Państwo polskie funkcjonuje, demokracja polska się obroni – stwierdził wicemarszałek Sejmu.
Komentując zachowanie młodych polityków Platformy, Brudziński powiedział, że „wygłupy z filmikami wrzucanymi do sieci mogą potrwać jeszcze ileś dni”. Ale w którymś momencie nawet kierownictwo PO będzie musiało przyjąć twardy kurs wobec tych, którzy po prostu się wygłupiają – ocenił polityk PiS.
Czytaj też:
Błaszczak: Posłom blokującym prace Sejmu grozi do 10 lat więzienia