Wojciech Wybranowski ujawnił na łamach DoRzeczy.pl, że 16 grudnia, gdy zaczynała się „okupacja Sejmu”, posłowie PO i Nowoczesnej mieli już przygotowany wspólny apel opozycji, w którym wzywano instytucje brukselskie do pilnej interwencji, w związku z sytuacją w Polsce. Akcja się nie udała, ponieważ złożenia podpisu odmówili przedstawiciele ruchu Kukiz'15 i PSL.
Czytaj też:
PO i Nowoczesna chciały „bratniej pomocy”?
Elżbieta Rafalska mówiła w TVP Info, że gdyby cała opozycja podpisała apel PO i Nowoczesnej, to „moglibyśmy się spodziewać natychmiastowej reakcji i odpowiedzi brukselskiej”.
Minister rodziny podkreśliła, że Platforma nie jest opozycja radykalną, lecz „bezwzględną, która nie szanuje własnego kraju i nie liczy się z wynikami wyborów”. – Jestem zdziwiona, że te informacje dopiero teraz ujrzały światło dzienne – powiedziała, nawiązując do publikacji DoRzeczy.pl.
Czytaj też:
Burza po publikacji „Do Rzeczy”. Różne wersje apelu opozycji