W 2016 roku urzędnik został skazany na 4,5 roku więzienia w zawieszeniu i grzywnę w wysokości 93 tys. zł za aferę korupcyjną przy rządowych przetargach informatycznych. "Rz" podkreśla, że choć od wyroku minęło już półtora roku, M. wciąż nie zwrócił Skarbowi Państwa mienia zdobytego za łapówki.
Były dyrektor Centrum Projektów Informatycznych MSWiA przyjął w sumie 3 mln zł łapówek. Kupił za to warte 1 mln zł mieszkanie oraz motocykl marki BMW, którym jeździł na tajne spotkania po pieniądze. Zgodnie z wyrokiem M. powinien zwrócić majątek zdobyty nielegalne – gotówkę i rzeczy, w sumie 2 mln zł.
Gazeta zwraca uwagę, że urzędnik zamieszany w jedną z największych afer III RP zachowa swój dom, bo formalnie kupił go na siostrę, która zapłaciła jego równowartość. Karę grzywny sąd rozłożył Andrzejowi M. na raty. Oddaje 150 zł miesięcznie.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
dorzeczy.pl/gielda