Sprawa stała się głośna, gdy nagranie ukazujące występ ponad 50-letniej transpłciowej "łyżwiarki" obiegło media społecznościowe. Podczas ceremonii otwarcia mistrzostw Europy gospodarze postanowili zaprezentować pierwszą transpłciową łyżwiarkę. Minna-Maaria Antikainen wyjechała na lód podczas prezentacji flag. Miał to być symbol otwartości i pokazanie, że bez względu na płeć oraz tożsamość, każdy może być łyżwiarzem. Szybko okazało się, że występ to prawdziwa klapa.
Już na pierwszy rzut oka, nawet amator jest w stanie dostrzec, brak umiejętności. "Łyżwiarka" wywraca się po niespełna minucie i nie może samodzielnie wstać. Dopiero dzięki pomocy innej zawodniczki podnosi się. Koleżanka podała Antikainen także fińską flagę.
– To było niezwykle ekscytujące, nigdy nie zapomnę tego przeżycia. To także pokazuje, jak wymagająca jest ta dyscyplina. Obawiałam się upadku i tak się stało. Jednak wciąż była to dla mnie wspaniała zabawa. Zaczęłam jeździć figurowo w wieku 50 lat. To moje marzenie z dzieciństwa, aby jeździć jako kobieta, ale urodziłam się jako mężczyzna. Zaczynałam pod podstaw, a teraz potrafię robić bardziej zaawansowane rzeczy – mówiła "łyżwiarka" w wywiadzie po zakończeniu ceremonii.
Wcześniej były sukcesy
Okazuje się, że przed zmianą płci, Markku-Pekka Antikainen radził sobie na lodzie znacznie lepiej. W 2014 roku jego trenerką została Elise Luovula, mistrzyni Finlandii w łyżwiarstwie figurowym z 1985 roku. Trzy lata po rozpoczęciu profesjonalnych treningów Antikainen zajął 3. miejsce na nieformalnych Mistrzostwach Świata w Łyżwiarstwie Figurowym dla Amatorów w niemieckim Oberstdorfie. Nie obyło się bez skandalu – zawodnik pojawił się na ceremonii w spódnicy, przez co nie pozwolono mu odebrać medalu.
Czytaj też:
Propaganda LGBT na ekranie. Trzeci odcinek "The Last of Us" wywołał konsternację
Komentarze