Jak pisze gazeta, prokuratura oraz komisja weryfikacyjna Patryk Jakiego udowadniają, że co najmniej od 2006 r. urzędnicy w warszawskim Ratuszu z pogwałceniem prawa, a nierzadko za łapówki, wydawali decyzje zwrotowe kamienic.
"Okazuje się, że w tym samym czasie byli oni sowicie nagradzani przez prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz" – podkreśla dziennik.
Pytanie o nagrody przyznane w latach 2007–2017 zadał Sebastian Kaleta, członek komisji weryfikacyjnej. Jak wyjaśnił, jedna z urzędniczek zeznała przed komisją, że najwyższe premie otrzymywali ci urzędnicy, którzy dzisiaj mają postawione zarzuty.
"Fakt" informuje, że nagrodę w wysokości 218 tys. zł otrzymał Jakub R., główny podejrzany w sprawie korupcji w warszawskim Ratuszu. Inni nagrodzeni to Kamil D. (48 tys. zł) i Krzysztof R. (66 tys. zł).
Dziennik zaznacza, że najwięcej dostał były dyrektor Biura Gospodarki Nieruchomościami w urzędzie miasta Marcin Bajko, ale akurat on nie usłyszał zarzutów.
Jak podkreśla gazeta, warszawski ratusz udostępnił wykaz nagród jedynie z okresu 2007-2013. "Nie wiadomo, czy w latach 2013-2017 były nagrody i w jakiej wysokości" – czytamy na łamach "Faktu".
Czytaj też:
Samorządowcy zarobią mniej. Sporo straci m.in. Gronkiewicz-Waltz