Polityk komentował w TVN24 przyjętą przez Senat nowelę kodeksu wyborczego dotyczącą wyborów do Parlamentu Europejskiego. Zgodnie z nią, każdy okręg w wyborach ma mieć przypisaną konkretną liczbę (co najmniej trzech) posłów wybieranych do europarlamentu.
– Prawo i Sprawiedliwość wymyśliło sobie taką koncepcję, że te parę mandatów, które my byśmy zdobyli, przejmie i odda swoim zasłużonym partyjnym działaczom, żeby tam dorobili na euro-emeryturze – przekonywał Tyszka.
Jego zdaniem wprowadzając próg na poziomie 16 proc., PiS chce z jednej strony "zmusić opozycję totalną do zjednoczenia się, a z drugiej strony samo się wzmocnić tymi paroma mandatami i wyeliminować Kukiz'15 jako jedyny ruch obywatelski w Sejmie od 28 lat i trzecią siłę, która jest mocno ustabilizowana i daje szanse na zmiany systemowe".
Tyszka oświadczył, że Kukiz'15 "ma swoje obowiązki wobec Polaków" i nigdy nie pójdzie do wyborów ani z Platformą, ani z PiS-em.
Czytaj też:
Wałęsa zrobił sondę o Kaczyńskim. Potem ją usunął