Grupa migrantów od kilkunastu dni koczuje w pobliżu granicy polsko-białoruskiej na wysokości miejscowości Usnarz Górny (woj. podlaskie). Według Straży Granicznej grupa liczy 24 osoby, które znajdują się po białoruskiej stronie granicy. Zgodnie z zapowiedzią szefa MON Mariusza Błaszczaka, wojsko rozpoczęło budowę wysokiego na 2,5 m płotu wzdłuż granicy z Białorusią.
Politycy opozycji oraz osoby ich wspierające ostro zaatakowali funkcjonariuszy służb granicznych oraz żołnierzy, którzy patrolują i zabezpieczają polską granicę.
W poniedziałek europoseł PO Janusz Lewandowski zamieścił w mediach społecznościowych wpis, w którym domaga się "oczyszczenia munduru z PiS-u". Z kolei w niedzielę Władysław Frasyniuk na antenie TVN24 nazwał polskich żołnierzy "śmieciami".
Skandaliczne zachowanie
Paweł Soloch został poproszony o komentarz do ataków na funkcjonariuszy polskich służb. Jego zdaniem jest to zachowanie skandaliczne.
– Oni wpisują się w scenariusz, jaki realizuje poprzez stwarzanie kryzysu na granicy z nami strona białoruska wspierana przez Rosję – powiedział na antenie Polskiego Radia, dodając, że ma nadzieję, iż działania posłów opozycji "wynikają tylko z głupoty tych ludzi".
Polityk dodał, że to rząd podejmuje decyzje, które skutkują takim, a nie innym zachowaniem funkcjonariuszy na granicy.
– Są politycy, jest rząd, jest prezydent. To oni dają twarz, to oni podejmują z imienia i nazwiska decyzje, na mocy których nasi żołnierze, nasi pogranicznicy, administracja, policja, Ci wszyscy, któryż ich wspierają, działają – powiedział Soloch.
– Atak na funkcjonariuszy państwa polskiego ze strony własnych obywateli w momencie, kiedy chronią nas przed agresją zewnątrz, to jest rzecz skandaliczna – dodał.
Czytaj też:
Soloch: Przygotowywaliśmy się na konfrontacje z użyciem przemocy, a nie na taki atakCzytaj też:
Polska armia na wzór rosyjskiej? Soloch: Może powinniśmy skorzystać z tych wzorców