– Powinniśmy myśleć nad tym, w jaki sposób możemy jak najbardziej współpracować, żebyśmy wszyscy byli w Unii. Ale żeby ta Unia była taka, jaka jest dla nas do przyjęcia – powiedział wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki. Dodał, że "jeżeli pójdzie tak, jak się zanosi, to musimy szukać drastycznych rozwiązań". Te słowa zostały odebrane przez część polityków i komentatorów jako zapowiedź polexitu.
Terlecki wskazał też na Wielką Brytanię, która 31 stycznia 2020 roku formalnie opuściła Unię Europejską. – Brytyjczycy pokazali, że dyktatura brukselskiej demokracji im nie odpowiada. Odwrócili się i wyszli. My nie chcemy wychodzić, u nas poparcie dla uczestnictwa w UE jest bardzo silne. No, ale nie możemy dać się zapędzić w coś, co ograniczy naszą wolność i nasz rozwój – stwierdził polityk PiS.
Mueller: Nie będzie żadnego wychodzenia Polski z UE
Do słów Terleckiego odniósł się w programie "Tłit" Wirtualnej Polski rzecznik rządu Piotr Mueller. – Popieramy UE w której jesteśmy, która działa zgodnie z zasadami, która jest korzystna dla wszystkich państw członkowskich – powiedział minister, podkreślając, że "nie będzie żadnego wychodzenia Polski z UE". – Jesteśmy za tym, żeby Polska była członkiem UE, ale jednocześnie, żeby odgrywała podmiotową rolę – dodał.
Następnie przypomniał, jak wyglądały relacje Warszawy z Brukselą za rządów Donalda Tuska. – To nie jest tak, jak za czasów Tuska, że jesteśmy w UE i będziemy robić wszystko, co nam mówią, w chwili, gdy czasami narzucają nam niekorzystne rozwiązania legislacyjne i że będziemy to akceptować – podkreślił Mueller.
– My też mamy swoje prawa w ramach UE, w ramach procesu legislacyjnego i powinniśmy z nich korzystać – oświadczył rzecznik rządu.
Czytaj też:
Polexit? Warzecha: To partia uległości wobec unijnego głównego nurtuCzytaj też:
Terlecki o zmianach w rządzie: Kaczyński na razie zostaje