Donald Tusk zwołując prounijną demonstrację w Warszawie, chciał pokazać, że po stronie opozycji jedynie on ma tę moc, by z dnia na dzień wyprowadzić tłum na ulice. Czy to krok do połknięcia innych liderów opozycji?
Manifestacja miała służyć głównie wielkiej mobilizacji wyborców opozycji i pokazaniu im, że prawdziwy lider jest tylko jeden i jest nim Donald Tusk. Nowy-stary przewodniczący Platformy Obywatelskiej, odkąd wrócił do Polski, robi wszystko, by jeszcze mocniej nakręcić polaryzację wokół dawnego sporu na osi PiS-Platforma i zmarginalizować pozostałe opozycyjne formacje oraz ich liderów, zwłaszcza polującego na zniechęconych wyborców Platformy Szymona Hołownię.
© ℗
Materiał chroniony prawem autorskim.
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.