– Gdyby Maria Konopnicka pisała "Rotę" dzisiaj, to pewnie brzmiałaby ona tak: Nie rzucim Unii skąd nasz ród, praw kobiet ani mowy. Polskie my córy, polski lud, Rzepichy szczep piastowy. Nie damy, by nas zgłębił wróg! Tak nam dopomóż Tusk, tak nam dopomóż Lempart! – mówiła w środę w Sejmie Jachira.
– Do krwi ostatniej kropli z żył bronić będziemy sądów. Aż się rozpadną w proch i w pył niesprawiedliwe wasze rządy! Twierdzą nam będzie każdy próg! Tak nam dopomóż Hołownia, tak nam dopomóż Biedroń! – dodała.
Środowe wystąpienie Jachiry na sejmowej mównicy zszokowało wielu polityków, nie wykluczając nawet jej klubowych kolegów. Zdecydowanie skrytykował ją m.in. Krzysztof Brejza, który wprost stwierdził, że "Rota M. Konopnickiej to świętość".
"To taktyka Donalda Tuska"
Słowa Jachity były przedmiotem dyskusji podczas niedzielnego programu Bogdana Rymanowskiego. O komentarz do nich został poproszony Marcin Horała, wiceminister infrastruktury. Polityk nie gryzł się w język i porównał Jachirę do Janusza Palikota.
– On [Donald Tusk - przyp. red.] pozuje na męża stanu, wzywa do debaty, a jednocześnie wypuszcza takich "Palikotów", którzy mają po chamsku, destrukcyjnie działać w debacie publicznej. Trafiło na osobę o wyjątkowych deficytach intelektualnych. Palikot to to nie jest – stwierdził.
Horała odniósł się także do przeprosin, jakie wobec Jarosława Kaczyńskiego wystosował w mediach społecznościowych lider Platformy Obywatelskiej. Zdaniem Horały, tych słów nie można traktować poważnie.
– Tylko osoba naiwna ten tweet odbierze za przeprosiny, to nie było na serio – stwierdził.
Czytaj też:
Horała ostrzega: Mamy do czynienia z pełzającym rokoszem części środowiska sędziowskiegoCzytaj też:
Wiceminister przyznaje: Być może jest jakiś błąd po stronie polskiej