– Wróciłem wczoraj z Brukseli. Miałem okazję rozmawiać z wieloma premierami, kanclerzami i szefową KE. Mogę wszystkich uspokoić, że nikomu w Europie nie przyjdzie do głowy pomysł, by karać Polaków za upór pisowskiej władzy. Polska te pieniądze dostanie. To mogę zagwarantować – poinformował w sobotę Tusk. – Pytanie jak szybko PiS wywiąże się z obietnicy złożonej m.i.n. w Parlamencie Europejskim i zlikwiduje tak zwaną Izbę Dyscyplinarną – dodał.
Jabłoński wskazuje na fakty
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński do słów szefa PO odniósł się za pośrednictwem Twitter. Polityk przypomina, że zaledwie kilka dni temu eurodeputowani Platformy poparli rezolucję PE, która zakłada wstrzymanie pieniędzy dla naszego kraju.
"Europosłowie PO, PSL i Lewicy wprost wezwali w czwartek Komisję Europejską m. in. do: wstrzymania się z zatwierdzeniem projektu planu odbudowy i zwiększania odporności Polski; wstrzymania / zawieszenia płatności, lub dokonania niekorzystnych dla Polski korekt finansowych" – przypomina wiceminister.
Jabłoński ocenia, że Donald Tusk "próbuje ratować sytuację": "Wie, że mimo starań jego środowiska politycznego pieniądze ostatecznie zostaną odblokowane. Wie też, że czwartkowe głosowanie przeciwko interesowi Polski będzie dla PO jednym z największych problemów w jej historii".
Fala komentarzy
Wypowiedź lidera PO wywołała ożywioną dyskusję. Do słów Tuska odnieśli się m.in. szef KPRM Michał Dworczyk oraz rzecznik rządu Piotr Mueller.
Jest także komentarz byłego wicemarszałka Sejmu Joachima Brudzińskiego. Pytany, jak można skomentować deklarację szefa Platformy polityk odpowiada: – Cytatem z "Misia" Barei. Ten człowiek w życiu słowa prawdy nie powiedział. Tusk tak walczył o środki dla Polski, jak komuniści walczyli o pokój. To jest człowiek, który Polskę straszył jako szef Rady Europejskiej, że środki zostaną zabrane, jeżeli nie otworzymy szeroko granic dla muzułmańskich uchodźców; człowiek, który przy okazji każdego przesilenia w Polsce opozycji totalnej, kiedy dochodziło do bezprawnych prób blokowania Sejmu, kiedy uniemożliwiono premier polskiego rządu spokojne wyjechanie z polskiego Sejmu, natychmiast pojawiał się w Polsce – jako szef Rady Europejskiej, czyli człowiek, który powinien być osobą łączącą wszystkich premierów państw członkowskich Unii Europejskiej – i podgrzewał atmosferę, wzywał do demonstracji, wzywał do buntu.
– Jest to człowiek – jak celnie to powiedział Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla jednej stacji – który nie potrafi przegrywać. On ma jakieś deficyty czegoś, co dla ludzi honoru jest cechami rycersko-dżentelmeńskimi, że ktoś kto przegrywa walkę, potrafi tę porażkę przyjąć z godnością – mówi europoseł Joachim Brudziński w rozmowie z wPolityce.pl.
Czytaj też:
Hołownia: Morawiecki z Kaczyńskim pędzą wprost na ścianę