"Wczoraj jakoś problemu nie widzieli". Dziambor wskazuje na hipokryzję części opozycji

"Wczoraj jakoś problemu nie widzieli". Dziambor wskazuje na hipokryzję części opozycji

Dodano: 
Artur Dziambor (Konfederacja)
Artur Dziambor (Konfederacja) Źródło: PAP / Leszek Szymański
Artur Dziambor zwraca uwagę, że czwartkowa Komisja Zdrowia została zwołana dokładnie tak samo jak piątkowa Komisja Kultury i Środków Przekazu, a nie przeszkadzało to politykom PO, Lewicy i PSL.

Nowelizacja ustawy medialnej została bez zapowiedzi poddana pod piątkowe głosowanie w Sejmie. Posłowie odrzucili senackie weto do projektu. Teraz "lex TVN" trafi do prezydenta Andrzeja Dudy. Głosowało 452 posłów. Za było 229 posłów – Zjednoczonej Prawicy, Kukiz’15 i 1 niezależny. Przeciw 212, a 11 – w tym 10 z Konfederacji – wstrzymało się od głosu. Tym samym posłowie odrzucili senackie weto z września. Teraz ustawa czeka tylko na podpis prezydenta.

Poprzedzające głosowanie posiedzenie sejmowej komisji kultury miało zostać zwołane 25 minut przed jego planowanym rozpoczęciem. Jej przewodniczący Marek Suski rozesłał do członków komisji SMS-a z informacją o planowanym głosowaniu.

Politycy lewej strony opozycji nie kryją oburzenia. Krytykują m.in. tryb, w jakim ustawa wróciła na sejmową agendę. Marszałek Senatu Tomasz Grodzki ocenił, że „jest to jakiś PZPR, to jest jakiś Kim Ir Sen, to jest jakaś Korea” oraz, że Polska „odnawia wojnę z Ameryką”. Media społecznościowe zalała fala krytyki ze strony przedstawicieli KO, Lewicy czy Polski 2050.

Dziambor: Komisja zdrowia została zwołana dokładnie tak samo

Do całego zamieszania odniósł się poseł Konfederacji Artur Dziambor, nawiązując do trybu, w jakim zwołana została czwartkowa komisja zdrowia. Politycy Konfederacji przekazali, że informacja o jej zwołaniu pojawiła się 15 minut przed rozpoczęciem.

„Opozycja centrolewicowa wyraża na TT swoje głębokie oburzonko, że komisja kultury debatująca nad #lexTVN została zwołana przez PiS nieregulaminowo. Wczoraj, gdy komisja zdrowia została zwołana dokładnie tak samo i #Konfederacja chciała to przerwać, jakoś problemu nie widzieli” – napisał polityk.

twitter

Komisja zdecydowała, że 5 stycznia odbędzie się wysłuchanie publiczne projektu ustawy, który przewiduje, że pracodawca miałaby możliwość żądania od pracownika informacji, czy jest zaszczepiony na COVID-19. Sprawa budzi olbrzymie kontrowersje.

Na posiedzeniu komisji w czwartek 16 grudnia odbyło się pierwsze czytanie projektu. Zakłada on m.in. możliwość żądania przez pracodawcę okazania informacji o ważnym negatywnym wyniku testu diagnostycznego w kierunku SARS-CoV-2, informacji o przebytej infekcji wirusa SARS-CoV-2 lub o wykonaniu szczepienia przeciwko COVID-19. Projekt przewiduje też możliwość delegowania do pracy poza stałe miejsce pracy lub do innego rodzaju pracy.

Wszystkie ugrupowania opozycyjne zapowiedziały złożenie poprawek do procedowanego projektu.

"Lex TVN"

Przypomnijmy, że nowelizację ustawy o radiofonii i telewizji, znaną szerzej jako "lex TVN", Sejm przyjął 11 sierpnia. Za ustawą opowiedziało się 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 głosach wstrzymujących się. Projekt zakłada doprecyzowanie przepisów dotyczących przyznawania koncesji radiowo-telewizyjnej stacjom należącym do kapitału zagranicznego.

Na początku września ustawę "lex TVN" odrzucił Senat, natomiast w środę 22 września Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przedłużyła koncesję dla stacji TVN24.

Projekt budzi wiele kontrowersji. Stanowczo protestowali przeciwko niemu politycy opozycji oraz przedstawiciele amerykańskiej administracji. Również prezydent Andrzej Duda ma wobec niego wiele wątpliwości. Z otoczenia głowy państwa słychać głosy, że, jeśli Sejm odrzuci weto senatorów, to prezydent i tak nie podpisze nowelizacji ustawy medialnej.

Czytaj też:
Sejm przyjął "lex TVN". Jest reakcja USA
Czytaj też:
Nagły zwrot w sprawie "lex TVN". Opozycja w szoku






Źródło: wp.pl/ Twitter / DoRzeczy.pl / PAP
Czytaj także