Pierwszym moim kontaktom z uzbrojonymi w kałasznikowy bojownikami talibów, patrolującymi ulice afgańskiej stolicy, towarzyszyła niepewność. Ale szybko się okazało, że wręcz demonstracyjnie starają się oni okazywać zagranicznym dziennikarzom swoją życzliwość i zachęcają, by ich fotografować. Choć dżihadyści kojarzą się z długimi, gęstymi brodami, to wielu bojowników nowej afgańskiej władzy ma przystrzyżony zarost lub nie ma go w ogóle. Talibowie nie tylko nie chcą obcinać głów żadnym obcokrajowcom przyjeżdżającym obecnie do Kabulu, lecz także wręcz starają się zapewnić im bezpieczeństwo, chroniąc ich przed zagrożeniami.
Zostań współwłaścicielem Do Rzeczy S.A.
Wolność słowa ma wartość – także giełdową!
Czas na inwestycję mija 31 maja – kup akcje już dziś.
Szczegóły:
platforma.dminc.pl
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.