Prezydenckie weto. Szef KRRiT: Problem nie został rozwiązany

Prezydenckie weto. Szef KRRiT: Problem nie został rozwiązany

Dodano: 
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji Witold Kołodziejski Źródło: PAP / Wojciech Olkuśnik
Szef KRRiT Witold Kołodziejski zaznacza, że weto prezydenta do noweli ustawy medialnej nie rozwiązuje istniejącego problemu.

W poniedziałek prezydent Andrzej Duda poinformował, że nie podpisze nowelizacji ustawy medialnej, znanej szerzej jako "lex TVN" i skieruje ją Sejmowi do ponownego rozpatrzenia. Prezydenckie weto Sejm może odrzucić większością 3/5 głosów.

Komentarz przewodniczącego KRRiT

– Nie chciałbym komentować decyzji pana prezydenta, tak jak starałem się nie komentować procesu legislacyjnego. Natomiast z mojego punktu widzenia sprawa nie posunęła się do przodu, problem nie został rozwiązany, ten problem, który sygnalizowałem już od dłuższego czasu, czyli problem prób obejścia ustawy albo nieprecyzyjnej ustawy, w każdym razie niedostosowania prawa – powiedział Witold Kołodziejski w radiowej Trójce.

Jak podkreślił przewodniczący KRRiT, prezydent wetując ustawę "dosyć szczegółowo uzasadniał swoją decyzję, do tego stopnia, że wskazał również pewne ścieżki rozwiązania, które należałoby podjąć". – Ale myślę, że pan prezydent ma przecież inicjatywę legislacyjną i ja bym liczył na to, że pan prezydent w takim razie skierowałby na tę ścieżkę legislacyjną swój projekt ustawy. To by w znacznym stopniu pomogło rozwikłać problem, z którym niewątpliwie mamy do czynienia, który na pewno rozwiązany nie jest – mówił.

"Źle się stało"

– Źle się stało, że cały czas od wielu miesięcy tak naprawdę sygnalizujemy zaistniały w polskim prawie problem i do dzisiaj on nie został rozwiązany. Więc z tego punktu widzenia decyzja pana prezydenta nie posunęła sprawy do przodu, więc ja bym liczył po prostu na jakieś dalsze kroki, tym bardziej, że tak jak powiedziałem pan prezydent ma inicjatywę legislacyjną – wskazał gość PR3.

Kołodziejski poproszony o odniesienie się do zarzutu członka Rady Mediów Narodowych Juliusza Brauna, że "państwo sami wykreowaliście ten problem", odparł: – Mogliśmy udawać, że go nie widzimy, to rzeczywiście wtedy by go nie było. Ale czy tak by się działo – no nie. No, jeżeli już zauważyliśmy to trzeba otwarcie powiedzieć, że istnieje i próbować go rozwiązać.

– Pan przewodniczący Braun nie miał tego problemu za swojej kadencji, ponieważ kiedy on sprawował tę funkcję obowiązywał bardzo ścisły zapis ograniczenia do 30 proc. kapitału zagranicznego wprost. I nie było mowy o jakimkolwiek sprzedaniu chociaż jednej akcji poza te 30 proc. I nikt nawet z takim pomysłem nie wychodził. Później, w 2004 r., została znowelizowana ustawa, przystosowana do prawa europejskiego, gdzie owszem, otwarto się na spółki europejskie, ale nikt nie mówił i nikt nie miał zamiaru otwierać się na cały świat i w ogóle pozbawiać kontroli koncesyjnej, jeśli chodzi o kwestie własnościowe (...) Wszystkie kraje mają jakieś mechanizmy, jakieś zabezpieczenia, dlaczego my mielibyśmy dobrowolnie z tego rezygnować? – tłumaczył Witold Kołodziejski.

Czytaj też:
Hajdasz o wecie prezydenta: Ta ustawa była szansą

Źródło: Polskie Radio Program 3
Czytaj także