KO straszyła "rejestrem ciąż". Teraz nie zamierza go likwidować

KO straszyła "rejestrem ciąż". Teraz nie zamierza go likwidować

Dodano: 
Ciąża, zdjęcie ilustracyjne
Ciąża, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Pixabay / PetraSolajova
Będąc w opozycji politycy Koalicji Obywatelskiej krytykowali wprowadzenie "rejestru ciąż". Tymczasem rozwiązanie przygotowane przez ówczesnego ministra zdrowia nadal obowiązuje i nie zostanie zlikwidowane.

Na początku czerwca 2022 roku ówczesny minister zdrowia Adam Niedzielski podpisał rozporządzenie, na mocy którego w Systemie Informacji Medycznej znajdą się informacje między innymi na temat ciąży.

Ówczesna opozycja błędnie informowała opinię publiczną, że w życie wchodzi "rejestr ciąż". W podobne tony uderzały niektóre polskie media, takie jak portal Wyborcza.pl, którego dziennikarze napisali w artykule: "Obowiązkowy rejestr ciąż wchodzi w życie. Lekarz wpisze dane, nawet gdy pacjentka odmówi". "Od 1 października lekarze mają obowiązek wpisania informacji o ciąży pacjentki do rejestru zdarzeń medycznych. Na razie nie ma w przepisach sankcji dla osób, które tego nie zrobią" – czytamy w tekście.

Politycy Koalicji Obywatelskiej prześcigali się w mocnych określeniach dotyczących wprowadzonych rozwiązań, strasząc pacjentki inwigilacją.

"Rejestr ciąż – zamiast pomagać i otaczać opieką, wolą inwigilować i zastraszać. Rok 1984 na wyciągnięcie ręki" – pisał na Twitterze Borys Budka.

"Teraz wchodzi rejestr ciąż, a co potem zechce jeszcze rejestrować PIS? Sprzedaż środków antykoncepcyjnych? Z tego nie będzie dzieci" – stwierdzała Katarzyna Lubnauer z KO.

"Jak się nic nie ma dla obywateli – pozostaje już tylko państwo policyjne" – grzmiał z kolei Marcin Kierwiński.

"Rejestr ciąż" zostaje

Jak się jednak okazało, po dojściu do władzy politycy KO nie zamierzają zlikwidować konieczności wpisywania informacji o ciąży do SIM. Jak przekazało PAP Ministerstwo Zdrowia, resort nie planuje zmian w tym zakresie. Dane dotyczące ciąży nadal będą wpisywane do systemu.

Ówczesne kierownictwo Ministerstwa Zdrowia wskazywało, że istotą wprowadzonych zmian nie jest tworzenie jakiegokolwiek "rejestru ciąż", lecz konieczność, wymuszona przez Komisję Europejską, rozbudowy elektronicznej Karty Pacjenta. W odpowiedzi udzielonej PAP resort kierowany przez Izabelę Leszczynę podał te same argumenty.

Czytaj też:
Nowe świadczenie od rządu Tuska. Eksperci: Najbardziej skorzystają zamożni
Czytaj też:
"Czujemy się oszukani". Kolejna niespełniona obietnica rządu Tuska budzi gniew

Opracował: Marcin Bugaj
Źródło: PAP
Czytaj także