Zalewska: Ambasador kłamie na temat Turowa

Zalewska: Ambasador kłamie na temat Turowa

Dodano: 
Anna Zalewska, Poseł do PE, Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów
Anna Zalewska, Poseł do PE, Grupa Europejskich Konserwatystów i Reformatorów 
Nawet Komisja Europejska przyznała, że zarzuty dotyczące wpływu na wody gruntowe po stronie czeskiej są nieprawdziwe – mówi europoseł PiS Anna Zalewska w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl.

DoRzeczy.pl: Ambasador Polski w Czechach Mirosław Jasiński krytykował działania m.in. polskiego rządu w kontekście sporu wokół kopalni w Turowie. Jak pani się do tego odniesie?

Anna Zalewska: Proszę zauważyć, w jaki sposób komentuję sprawę pan ambasador, który mówi, że nie żałuje swoich słów. Jeśli ktoś mówi, że nie żałuje tego, że powiedział nieprawdę i naraził interes Polski, postawił swoją ojczyznę w złym świetle w niemieckim medium, to znaczy, że nawet przez 15 minut nie powinien być ambasadorem. Byłam oburzona, gdy przeczytałam ten wywiad. Mamy tutaj dwa wyjścia. Albo pan ambasador zlekceważył sprawę, nie przygotował się do wywiadu i posługiwał się jedynie wiedzą opartą na czeskich mediach, albo po prostu ma taką opinię, a to jeszcze gorzej, bo nie rozumie relacji polsko-czeskich oraz sytuacji wokół Turowa.

Dwa miesiące temu podczas wywiadu dla portalu DoRzeczy.pl, przyznała pani, że mitem jest brak wody wokół terenów kopani. Ambasador twierdzi, że faktycznie tej wody nie ma.

I to również jest oburzające, gdyż nawet Komisja Europejska przyznała, że zarzuty dotyczące wpływu na wody gruntowe po stronie czeskiej są nieprawdziwe. Przypomnę trzy fakty, które pokazują, że pan ambasador co najmniej nie wie o co chodzi, a już na pewno mówi nieprawdę. Po pierwsze mamy wieloletnie badania Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej, które były przedstawiane KE oraz przed Trybunałem Sprawiedliwości. Badania pokazują, że na tych terenach nie ma problemu z wodą.

Po drugie mamy wolę i deklaracje polskich samorządowców, którzy oferowali partnerom po stronie czeskiej możliwość podłączenie do sieci, w dodatku po preferencyjnych cenach. Nie skorzystali z tego. Po trzecie w 2019 roku zostało podpisane porozumienie z NGO-sami, którego miały pretensje do PGE. W porozumieniu czytamy, że jeśli są kwestie do wykonania, które mogłyby uspokoić stronę czeską, to one zostaną wykonane. Właśnie wtedy podjęto decyzję o budowie ekranu, który powstał za wielkie pieniądze.

Czy mamy tutaj błąd kogoś z MSZ?

Sprawdzałam, czy MSZ wiedział o wywiadzie pana ambasadora. Okazało się, że nie. Wywiad był jego decyzją i pomysłem. To jest bardzo ważne. Dlatego tak szybko podjęto decyzją o zdymisjonowaniu Mirosława Jasińskiego. Rzeczywiście łatwo można powiedzieć, że mamy do czynienia z niekompetencją. Pan ambasador powiedział nieprawdę. Ale w Kodeksie Karnym jest art. 129, który mówi o tzw. zdradzie dyplomatycznej. Oczywiście nie ja to będę oceniać, ale MSZ. Artykuł mówi, że jeżeli ktoś, kto jest upoważniony do reprezentowania Polski w różnego rodzaju gremiach posługuje się kłamstwem i działa na szkodę Polski, to można zastosować przepisy z Kodeksu Karnego. Wywiad ambasadora wyszedł w przededniu podpisania porozumienia. Mamy nadzieję, że to nie będzie skutkować w żaden sposób na interesy Polski.

Czytaj też:
Morawiecki: To absolutny skandal
Czytaj też:
Jasiński: Nie żałuję tego, co powiedziałem

Źródło: DoRzeczy.pl
Czytaj także