"Putin nie będzie chciał okazać się przegranym". Soloch: Rosjanie stoją przed dylematem

"Putin nie będzie chciał okazać się przegranym". Soloch: Rosjanie stoją przed dylematem

Dodano: 
Paweł Soloch, szef BBN
Paweł Soloch, szef BBN Źródło: PAP / Adam Warżawa
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego komentował sytuację wokół Ukrainy po serii rozmów dyplomatycznych między NATO a Rosją. Jego zdaniem rosyjska agresja jest bardzo możliwa.

Rosja grozi inwazją na Ukrainę w celu wymuszenia na Stanach Zjednoczonych i NATO nowego kształtu systemu bezpieczeństwa w Europie Środkowo-Wschodniej. Kreml sprzeciwia się rozszerzeniu Sojuszu Północnoatlantyckiego o Kijów i domaga się wycofania wojsk USA m.in. z Polski.

W poniedziałek w szwajcarskiej Genewie doszło do spotkania przedstawicieli amerykańskiej i rosyjskiej dyplomacji. Główne rozmowy dotyczyły – jak to ujęto – "stabilności strategicznej" i trwały blisko osiem godzin.

Dwa dni później miało miejsce posiedzenie Ray NATO-Rosja. Jak przyznał po spotkaniu szef NATO Jens Stoltenberg, między Moskwą a państwami Sojuszu istnieją poważne różnice zdań, co do tego, na jakich zasadach powinno opierać się bezpieczeństwo krajów Europy Środkowo-Wschodniej.

Soloch: Rosja może napaść na Ukrainę

Paweł Soloch wskazuje, że intensywne rozmowy dyplomatyczne między Zachodem a Rosją nie przyniosły rezultatu i "jak na razie nic nie zostało rozstrzygnięte".

– Minął intensywny tydzień, gdzie rozmowy z Rosją odbywały się w trzech formatach. Przed nami czas, w trakcie którego też odbędą się liczne konsultacje, przede wszystkim wewnątrz sojusznicze, m.in. nasz prezydent spotka się z prezydentem Ukrainy – powiedział szef BBN.

Soloch ocenił obecną sytuację jako patową, z uwagi na fakt, że "Rosjanie nie zrezygnowali ze swoich radykalnych oczekiwań" z z kolei Zachód "zaprezentował jednolitą postawę". Mimo to, szef BBN uważa, że "trzeba być przygotowanym na to, że rzeczywiście Rosja może dokonać agresji na Ukrainę".

– Wydaje się, że atak masowy i zajęcie terytorium są najmniej prawdopodobne. Aktualnie Rosjanie obliczają swoje możliwości i stoją przed dylematem. Jeśli Zachód utrzyma swoją asertywną postawę, to coś będą musieli zrobić – wskazał.

Soloch dodał także, że "celem działań prezydenta Rosji jest budowanie siły i potęgi kraju". Z tego względu Putin nie dopuści to sytuacji, w której rosyjskie społeczeństwo uznałoby jego działania za nieskuteczne.

Czytaj też:
Soloch: W naszym interesie jest obrona suwerenności Ukrainy
Czytaj też:
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego o sytuacji na granicy: Jesteśmy przed największym szturmem

Źródło: Polskie Radio Program 1
Czytaj także