Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów rozpoczął kontrolę badań radiowych w Grupie RMF, Eurozet, Grupie Radiowej Agory i Grupie ZPR Media. W grudniu ubiegłego roku Lichocka, która jest członkiem Rady Mediów Narodowych, złożyła wniosek w tej sprawie.
"Reakcja na patologie"
We wtorek parlamentarzystka Prawa i Sprawiedliwości była gościem audycji Programu 3. Polskiego Radia. Odniosła się tam do swojej decyzji ws. kontroli UOKiK. Jak przyznała, docierały do niej głosy "sugerujące nierzetelność badań słuchalności na rynku radiowym". – Złożyłam wniosek o kontrolę, bo zareagowałam na wiele sygnałów, jakie do mnie docierały. Mówiono mi o patologiach w badaniu rynku słuchalności. W badaniach, które są robione przez sondaż telefoniczny na zlecenie czterech firm komercyjnych, jest tak wiele wątpliwości, że postanowiłam poprosić UOKiK o kontrolę – powiedziała Joanna Lichocka.
Deputowana Zjednoczonej Prawicy zaznaczyła, iż nie chodzi tylko o popularność danych stacji, ale także pieniądze z reklam, na które wpływ mają raporty dot. słuchalności. – W wynikach badania słuchalności nie chodzi tylko o popularność danych rozgłośni, ale to na tej podstawie domy mediowe kierują swoje reklamy. To jest sposób na dzielenie pieniędzy z rynku reklam. Mam wrażenie, że jest to pewnego rodzaju patologia i skok na pieniądze z tego rynku. Zwłaszcza stacje regionalne i lokalne mogą się tym czuć poszkodowane – oznajmiła.
Nowela ustawy medialnej
Ostatnio głośno jest o pomyślę nowelizacji ustawy medialnej dot. stacji radiowych. Projekt Marka Suskiego zakłada zmiany w proporcji muzyki polskiej i zagranicznej emitowanej w rozgłośniach w kraju.
Założenia skrytykowała Joanna Lichocka. Polityk, która zasiada w Radzie Mediów Narodowych, stwierdziła bowiem m.in., iż założenia noweli "mogą być przeciwskuteczne".
Czytaj też:
Suski poszedł do Radia Zet. Zachwalał nowelizację ustawy medialnej dot. stacji radiowych