Suski poszedł do Radia Zet. Zachwalał nowelizację ustawy medialnej dot. stacji radiowych

Suski poszedł do Radia Zet. Zachwalał nowelizację ustawy medialnej dot. stacji radiowych

Dodano: 
Marek Suski, PiS
Marek Suski, PiSŹródło:PAP / Piotr Polak
– Myślę, że to jest napędzone przez hejt i i tych, którzy dzisiaj mają taki profil muzyki, chociażby Radio Zet, które mówi, że wam wystarczy te 33 proc. polskiej muzyki – mówił Marek Suski na antenie Radia Zet pytany o krytyczne głosy dot. nowelizacji ustawy medialnej dot. stacji radiowych.

W ostatni czwartek w Sejmie poseł Prawa i Sprawiedliwości zaprezentował projekt noweli Ustawy o radiofonii i telewizji. Propozycje zmian dotykają zakresu proporcji muzyki polskiej i zagranicznej emitowanej w rozgłośniach w kraju. Suski informował, że pod pomysłem podpisali się wszyscy parlamentarzyści PiS.

Sprawa wywołuje spore emocje również w obozie Zjednoczonej Prawicy. Krytycznie o pomyśle Suskiego wypowiedziała się m.in. Joanna Lichocka.

Suski: Trzeba pomóc artystom

Dzisiaj Suski był gościem Radia Zet, gdzie zachwalał forsowane przepisy. Polityk stwierdził, że w Unii Europejskiej obowiązują przepisy, które precyzują minimalna ilość muzyki narodowej na poziomie 33 proc., choć jak zapewnia Suski "właściwie w większości państw jest to 50 proc.".

– Rozmawiając z muzykami, od wielu lat, w jakiś sposób zajmowałem się też kulturą, promowaniem, organizowaniem, byłem jakiś czas dyrektorem ośrodka kultury, znam wielu artystów i oni mówią, że dziś to są najgorsze czasy w jakich żyli. Koncertów bardzo mało, ilość widowni ograniczona, wpływy z biletów, z koncertów mizerne, niektórzy nawet mówią, że musimy sprzedawać instrumenty, bo jest COVID. To jest rzecz, która już trwa od dłuższego czasu, na początku myśleliśmy, że dobrze, nawet tak przewidywali naukowcy, że za rok będzie koniec, a mijają już dwa lata. Trzeba im pomóc, bo to jest kwestia też naszej narodowej kultury – mówił Marek Suski w rozmowie z Beatą Lubecką w programie „Gość Radia ZET”.

Polityk był też pytany o głosy krytyczne wobec ustawy. – Myślę, że to jest napędzone przez hejt i i tych, którzy dzisiaj mają taki profil muzyki, chociażby Radio Zet, które mówi, że wam wystarczy te 33 proc., natomiast słyszałem też bardzo wiele głosów poparcia, tych, którzy mówią, że bardzo dobrze, od właścicieli stacji radiowych. Natomiast ktoś, kto mówi, że to tej pory było tak, że tylko Polska jest takim krajem, który daje zarobić więcej zagranicznym artystom, niż polskim, bo nawet jak porównamy wypływ pieniędzy z do artystów zagranicznych i wpływ z puszczania muzyki polskiej za granicą, to ten bilans to jest kilkadziesiąt milionów rocznie na niekorzyść polskich artystów, ponieważ za granicą polskiej muzyki chętnie się nie puszcza. Tamte kraje chronią swoją kulturę, swoich twórców – pzekonywał poseł.

"Normalne działanie"

Polityk Zjednoczonej Prawicy mówił o szczegółowych rozwiązaniach ustawy w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl. – To jest postulat stawiany od lat przez środowiska artystyczne. Kompozytorzy, muzycy czy wydawcy widzą, że inne kraje wspierają sztukę tworzoną przez nich, właśnie poprzez obowiązek grania 50 proc. muzyki krajowej w mediach. Wszędzie uznawane jest to za normalne działanie, można nawet powiedzieć, że to Polska była odstająca w tej materii, gdyż nasze przepisy mówiły o 30 proc. polskiej muzyki – oznajmił deputowany. I dodał, że docierają do niego informacje, iż pomysł chwalą również "artyści, którzy nie sympatyzują z obozem Prawa i Sprawiedliwości".

Czytaj też:
"Na dziś takiej ustawy bym nie poparł". Co Kukizowi nie podoba się w pomyśle Suskiego?
Czytaj też:
Więcej polskiej muzyki w radiu? Suski: Polska była odstająca

Źródło: Radio Zet
Czytaj także