Polski Ład to wielka reforma gospodarcza wprowadzona przez rząd Prawa i Sprawiedliwości – Zjednoczonej Prawicy. Program zakłada m.in. podwyższenie kwoty wolnej od podatku do 30 tys. złotych oraz podniesienie drugiego progu podatkowego do 120 tys. złotych. Zmiany mają być korzystne albo neutralne dla 90 proc. polskich podatników.
Projekt zaliczył jednak falstart. Na początku stycznia tego roku nauczyciele i pracownicy służb mundurowych zaczęli alarmować o niższych wynagrodzeniach za grudzień, nawet o 400 złotych. Rządzący przyznali się do błędu, przeprosili i zapowiedzieli wyrównanie pensji w kolejnym miesiącu.
Problemy z Polskim Ładem
– Faktem jest, że Polski Ład daje pieniądze podatnikom. Faktem jest też to, że to skomplikowany system. (...) Problemy zaczęły się w maju 2021 roku, kiedy program został ogłoszony. Wtedy Porozumienie Jarosława Gowina powiedziało, że nie poprze tego co przygotowaliśmy. Wobec czego zaczęto tę ustawę przerabiać – powiedział w środę w radiu RMF FM Henryk Kowalczyk.
Według wicepremiera, szczególne komplikacje spowodowała ulga dla klasy średniej. W obszarze informacji zawieść miał system Ministerstwa Finansów. Jednak dymisji nie należy się spodziewać, choć ostateczna decyzja będzie należeć do premiera Mateusza Morawieckiego – zaznaczył minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Emerytury bez podatku
Kłopotów z Polskim Ładem mają za to uniknąć rolnicy i emeryci, dzięki świadczeniom bez podatku. I tak emerytury rolnicze mają wynieść w pierwszym roku funkcjonowania około 300 mln złotych.
– Chcemy zmienić, żeby rolnik, jeśli osiągnie wiek emerytalny, mógł przejść na emeryturę bez wyzbywania się gospodarstwa. Chciałbym, żeby weszło to w życie w połowie tego roku – oświadczył Kowalczyk.
Czytaj też:
Ulga dla klasy średniej w Polskim Ładzie. Nowe informacje z MFCzytaj też:
Maliszewski: Wysoka inflacja była przez jedną trzecią rządów koalicji PO-PSL