W środę amerykański przywódca zatwierdził wysłanie do Polski dodatkowych 1 700 żołnierzy z Fort Bragg w Karolinie Północnej, gdzie mieści się kwatera główna elitarnej 82. dywizji powietrznodesantowej.
Kilka tysięcy wojskowych zostanie również dyslokowanych m.in. do Niemiec oraz Rumunii. Nowe siły będą wysłane zza Oceanu do Europy w przeciągu kilku najbliższych dni. Chodzi o wzmocnienie wschodniej flanki NATO na wypadek agresji ze strony Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Decyzja miała zapaść po wtorkowym spotkaniu prezydenta Joe Bidena z sekretarzem obrony Lloydem Austinem i przewodniczącym Połączonych Szefów Sztabów gen. armii Markiem Milleyem.
"Mówiłem Putinowi"
Swój ruch przywódca Stanów Zjednoczonym Ameryki Północnej wyjaśnił podczas środowej konferencji prasowej. Gospodarz Białego Domu w Waszyngtonie – cytowany przez agencję prasową Bloomberg – stwierdził, iż działania dotyczące rozmieszczenia wojsk amerykańskich w Europie są zgodne z informacjami przekazywanymi wcześniej Władimirowi Putinowi. Ma to odstraszyć Kreml od inwazji na terytorium państwowe Ukrainy.
– To całkowicie zgodne z tym, co mówiłem Putinowi od początku – tak długo, jak będzie działał agresywnie, zapewnimy, że będziemy w stanie uspokoić naszych sojuszników w Sojuszu Północnoatlantyckim i Europie Wschodniej. Jesteśmy tam, artykuł piąty Traktatu NATO jest świętym zobowiązaniem – odpowiedział Biden na pytanie przedstawiciela stacji CNN.
Rosyjscy żołnierze
Przypomnijmy, że Rosja cały czas mobilizuje swoich żołnierzy wraz ze sprzętem przy granicy zachodniego sąsiada.
W ubiegłym tygodniu nieoficjalne informacje mówiły, że na Białoruś przybyły już co najmniej 33 składy kolejowe z rosyjskim sprzętem i żołnierzami.
Białoruski resort obrony opublikował zdjęcia, na których można zobaczyć, jak ludzie hucznie witają wojskowych przybyłych na zaplanowane w lutym tego roku manewry obu krajów. Widać było na nich zarówno żołnierzy, jak i wyładowane z wagonów wojskowe ciężarówki, czołgi i wozy bojowe.
Czytaj też:
Szeremietiew: W małym sojuszu można sprawniej działaćCzytaj też:
Ukraina dziękuje za wsparcie. "Jestem wdzięczny rządowi Polski"