Premier Mateusz Morawiecki, który we wtorek złożył wizytę w Kijowie powiedział, że Polska chce przekazać Ukrainie kilkadziesiąt tysięcy sztuk amunicji, w tym artyleryjskiej, przenośne rakietowe zestawy przeciwlotnicze Grom, lekkie moździerze, zestawy rakietowe Piorun i drony rozpoznawcze.
Na tę deklarację zareagował na Twitterze premier Ukrainy Denys Szmyhal.
"Jestem wdzięczny rządowi Polski i osobiście premierowi Polski Mateuszowi Morawieckiemu za ważną decyzję, mającą na celu wzmocnienie zdolności obronnych Sił Zbrojnych Ukrainy. Współpracujemy na rzecz wzmocnienia bezpieczeństwa w Europie" – napisał polityk.
Za polskie wsparcie podziękował także minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. "Dziękuję za współpracę i wsparcie Drogi Kolego" – napisał zwracając się do szefa MON Mariusza Błaszczaka.
Szef ukraińskiego MSZ: Polska robi wszystko, żeby nam pomóc
"Nasz prezydent ma pełne zrozumienie u Andrzeja Dudy. W czasie ostatniego spotkania doszli oni do porozumienia w wielu dziedzinach i wszystko, czego jesteśmy dziś świadkami, jest wdrożeniem tych uzgodnień. Jesteśmy zadowoleni z praktycznego wsparcia, jakie otrzymujemy z Polski we wszystkich obszarach, od wojskowego po polityczne i gospodarcze. Jest za wcześnie na ujawnienia wszystkich uzgodnień, w szczególności tych wojskowych. Jednak nie ma wątpliwości, że Polska robi wszystko, co może, aby w obecnych okolicznościach wspierać Ukrainę" – wskazuje minister w rozmowie z "Rzeczpospolitą".
Kułeba zaznacza, że Ukraina przedstawiła Polsce listę tego, co jest jej w tym momencie najbardziej potrzebne: "Jest wiele punktów na agendzie. Drony do tego się zaliczają. Przedstawiliśmy naszym polskim kolegom listę sprzętu wojskowego, który jest nam potrzebny, ale nie chce wchodzić w szczegóły. Z bronią jest jak z pieniędzmi – lubi ciszę. Ale chcę podkreślić, że nie mamy wątpliwości, iż Polska nam pomaga, nas wspiera".
Czytaj też:
Rozmowa ministrów obrony Polski i Ukrainy. "Czekamy na ciekawe prezenty"Czytaj też:
Kliczko apeluje do Niemiec o wsparcie. "Chcemy bronić suwerenności"