Jak przekazał prezydent Wołodymyr Zełenski, Rosja przygotowuje się do ataku na dwa kolejne obwody Ukrainy – Sum i Charków i stara się zyskać na czasie. Słowa te padły w wywiadzie dla francuskiego "Le Figaro".
– Mogę potwierdzić, że Putin próbuje zyskać na czasie i przygotowuje się do wiosennej ofensywy. Widzimy przygotowania do tej nadchodzącej operacji. Podzieliliśmy się informacjami wywiadowczymi z naszymi sojusznikami – zauważył ukraiński przywódca.
Prezydent zaznaczył, że Putin przygotowuje nową ofensywę w obwodach sumskim i charkowskim, którą chciał rozpocząć już dawno temu.
– Chciał rozpocząć tę operację osiem miesięcy temu, ale uniemożliwiliśmy mu to dzięki naszej interwencji w Kursku. Dlatego potrzebuje czasu dzisiaj – podkreślił.
Wojna na Ukrainie
Ekspert wojskowy Denys Popowicz przewiduje, że Rosjanie podejmą próbę wyparcia Sił Zbrojnych Ukrainy z resztek przyczółku w obwodzie kurskim by potem wkroczyć do obwodu sumskiego.
Dzień wcześniej dowódca Sił Obronnych Południowej Ukrainy Władysław Wołoszyn poinformował, że sytuacja w obwodzie zaporoskim ulega pogorszeniu. Od początku wiosny Rosjanie przeprowadzili ponad 150 szturmów tylko na kierunku orychowskim.
Rzecznik Okręgu Wojskowego Chortyca, major Wiktor Tregubow z Sił Zbrojnych Ukrainy, poinformował, że walki na kierunku Kupiańskim "nie są zbyt intensywne”. Jednocześnie same starcia bojowe mają większy zasięg, w przeciwieństwie do obwodu donieckiego, gdzie Rosjanie przeprowadzają dużą liczbę ataków w małych grupach. Podkreślił, że Rosja nadal próbuje podejmować próby powiększenia przyczółku na prawym brzegu rzeki Oskoł w rejonie Kupian.
Jak stwierdził niedawno prezydent Ukrainy, rosyjski przywódca tak naprawdę nie potrzebuje rozejmu. On chce kontynuować wojnę.
– Słyszeliśmy wypowiedzi Putina – stawia on pewne warunki, które jasno pokazują: nie chce żadnego zawieszenia broni. Potrzebuje wojny – to zawsze było oczywiste i jest oczywiste teraz – powiedział Zełenski.
Czytaj też:
Trump chce zawieszenia broni na Ukrainie w ciągu pierwszych 100 dni urzędowaniaCzytaj też:
"To nie przybliży nas do pokoju". Zełenski skrytykował współpracownika Trumpa