Wstrząsające kulisy zatrzymania Anny W. Jej syn próbował popełnić samobójstwo

Wstrząsające kulisy zatrzymania Anny W. Jej syn próbował popełnić samobójstwo

Dodano: 
Temida
Temida Źródło: PAP
Była dyrektor biura premiera Mateusza Morawieckiego, Anna W., jest od tygodni przetrzymywana w areszcie. Syn kobiety próbował popełnić samobójstwo.

W styczniu Anna W., jej mąż oraz Paweł K., właściciel agencji PR zostali zatrzymani przez Centralne Biuro Antykorupcyjne. Niedawno na wolność wyszedł mąż urzędniczki, Marek W.

Anna W. usłyszała zarzut udziału w zorganizowanej grupie przestępczej. Prokuratura zarzuca jej przyjęcie 3,5 mln zł w zamian za wpłynięcie na wynik zamówienia publicznego – dostawy agregatów prądotwórczych. Chodzi o tzw. aferę RARS. Zarzuty w tej sprawie usłyszeli wcześniej szef RARS Michał K. – szef firmy Red is bad Paweł Sz.

"Jak Hanibal Lecter". Szokujące kulisy zatrzymania Anny W.

Kobieta od dawna nie może widywać się ze swoim 13-letnim synem. Portal wpolityce.pl opisuje, że kobieta została przyprowadzona na przesłuchanie w kajdankach na rękach, jak i na nogach. – Widziałem to na własne oczy, urzędniczka niemalże jak Hanibal Lecter, tylko brakowało jej jeszcze tej maski na twarzy. To się nie mieści w żadnej głowie – mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl mec. Krzysztof Wąsowski, obrońca Anny W. Funkcjonariusze mieli stwierdzić, że takie dostali polecenie od swoich przełożonych.

Mecenas w rozmowie z serwisem stwierdził, że nie ma żadnych racjonalnych przesłanek, które tłumaczyłyby takie traktowanie zatrzymanej.

– Jest trzymana i torturowana zdrowiem i wręcz życiem swojego dziecka, żeby zaczęła działać w taki sposób, jak prokuratura sobie życzy. Nie mam na to innego wytłumaczenia – dodaje. W czwartek odbyły się czynności w Prokuraturze Krajowej w Katowicach z Anną W., na które jednak nie stawił się prokurator.

Mecenas przekazał ponadto, że syn Anny W. próbował popełnić samobójstwo. – Dostałem informację od ojca chorego dziecka 23 i 26 marca. Złożyłem te informacje panu prokuratorowi, którego nie było, gdzie się okazało, że są informacje od babci tego chłopca, że on po prostu próbował się targnąć nożem na swoje życie. Tutaj naprawdę nie ma żartów – mówił.

Mec. Wąsowski: Chłopiec w spektrum autyzmu. Anna W. kluczowa w procesie leczenia

Kilka dni temu mec. Wąsowski stwierdził w rozmowie z portalem DoRzeczy.pl, że w aktach sprawy nie ma żadnych twardych dowodów na wzięcie łapówki przez Annę W. W jego opinii wiarygodność Pawła S. jest "właściwie bliska zeru".

– Mamy do czynienia z sytuacją, w której cierpi niewinne dziecko tej kobiety, chłopiec w spektrum autyzmu, z zespołem Aspergera. Anna W. jest kluczowym elementem jego terapii, prowadzonej od dwóch lat, mającej na celu umożliwienie mu normalnego funkcjonowania. Tymczasem w ciągu sześciu tygodni od jej aresztowania jego stan się pogorszył, co może mieć nieodwracalne skutki. To sytuacja, o której mówi art. 259 Kodeksu postępowania karnego – jeśli tymczasowe aresztowanie mogłoby wyrządzić poważną szkodę osobie najbliższej, nie powinno być stosowane. Prokuratura argumentowała, że chłopcu nic nie grozi, bo ma dach nad głową, jedzenie i dostęp do szkoły specjalnej. To absurd – tłumaczył.

Czytaj też:
Śmierć Barbary Skrzypek. Ziobro wskazuje na badania w USA
Czytaj też:
"Idźcie tropem pieniędzy". Morawiecki zwrócił się do dziennikarzy

Źródło: wPolityce.pl
Czytaj także