We wtorek w Sejmie odbyła się debata na temat rządowego projektu ustawy o wsparciu gospodarstw domowych w ponoszeniu kosztów związanych ze zmianą standardu nadawania naziemnej telewizji cyfrowej.
Projekt przewiduje, że w związku z wprowadzanym w 2022 r. nowym standardem nadawania naziemnej telewizji cyfrowej rząd dopłaci 100 zł do kupna odpowiedniego dekodera. Wniosek o świadczenie miałby być składany drogą on-line lub wysyłany Pocztą Polską.
Terlecki do Jachiry: Miałem nadzieję, że pani nie ma
W trakcie debaty głos zabrała m.in. poseł Klaudia Jachira. – Panie Człowieku Wolności Kaczyński, panie marszałku, wysoka Izbo. Poprę dofinansowanie w wysokości 100 zł na dekodery pod warunkiem, że oprócz dostosowania do odbioru telewizji naziemnej, będą miały funkcję odkłamywania telewizji rządowej – powiedziała polityk KO.
– Jeśli zdekodują te steki kłamstw, manipulacji i nienawiści, które każdego dnia sączy w uszy Polek i Polaków TVPiS. Jak najbardziej. Dofinansujmy takie dekodery, które sprawią, że pisowska szczujnia stanie się telewizją publiczną, z której można dowiedzieć się prawdy na temat afery Pegasusa, inwigilacji, szwindli na maseczkach, respiratorach, o wyborach kopertowych, niespotykanej wcześniej inflacji i setkach innych afer – dodała parlamentarzystka.
– Obawiam się jednak, że takie dekodery jeszcze nie istnieją. A szkoda, bo wtedy wszyscy przejrzą na oczy i nikt już na was nie zagłosuje – podsumowała Klaudia Jachira.
Kiedy poseł KO opuszczała mównicę o komentarz pokusił się prowadzący obrady wicemarszałek Ryszard Terlecki. – Przez chwilę miałem nadzieję, że nie ma pani na sali, no ale niestety – skomentował.
Czytaj też:
Nowelizacja ustawy o SN. Stanowisko Polski 2050Czytaj też:
Wpadka Jachiry. Myślała, że udziela wywiadu dziennikarzowi BBC