Dzień Zaduszny 1976 r., ok. piątej rano, rodzinę Jeana-Marie i Pierrette Le Penów wyrwał ze snu straszliwy huk.
W pierwszej chwili myśleli, że to trzęsienie ziemi, ale to 5 kg dynamitu wybuchło pod drzwiami ich mieszkania. Pokoik synka państwa Pronów, mieszkających naprzeciwko, dosłownie rozerwało na pół. Małego Guillaume’a zabrano karetką do szpitala, podobnie jak pięciu innych rannych. Wybuch zniszczył w sumie 12 mieszkań.
Źródło: DoRzeczy.pl