Ekspert komentował działania pomocowe Polski wobec ukraińskich uchodźców oraz dyplomatyczną inicjatywę polskiego rządu, który dąży do objęcia Rosji jak najcięższymi sankcjami.
Przypomnijmy, że według ONZ od czasu rozpoczęcia rosyjskiej inwazji z Ukrainy uciekło ponad milion osób. UE szacuje, że z powodu działań zbrojnych łącznie do czterech milionów osób może próbować opuścić kraj.
Od początku konfliktu Polska przyjęła do tej pory ponad 575 tys. osób – informuje Straż Graniczna. W środę do Polski z Ukrainy przyjechało 95 tys. osób, nieco mniej niż wynosi poniedziałkowy rekord, kiedy granicę polsko-ukraińską przekroczyło 100 tys. osób.
Polski rząd domaga się zakazu importu rosyjskiego węgla do krajów Unii Europejskiej oraz protestuje przeciw wybiórczym sankcjom finansowym dotyczącym rosyjskich banków.
Rosyjska zemsta
Jak wskazuje Kuczyński, Polska może w przyszłości stać się obiektem wrogich rosyjskich działań w związku z rolą, jaką odgrywa obecnie w kryzysie ukraińskim.
– Polska będzie obiektem rosyjskiej zemsty jeszcze przez wiele lat – ocenił na antenie Polskiego Radia 24 ekspert Warsaw Institute.
– Możemy się spodziewać tego, że w związku z rolą jaką Polska odgrywa w tym konflikcie wspierając Ukrainę i będąc głównym adwokatem w zachodnich strukturach - adwokatem, który doprowadził, że sankcje i działania Zachodu są dużo ostrzejsze niż początkowo zakładano - narażamy się Władimirowi Putinowi i Rosji, tak jak naraził się kiedyś śp. prezydent Lech Kaczyński lecąc w 2008 roku do Tbilisi – dodał Kuczyński.
Ekspert wskazuje, że stosunek Rosjan do Polaków nie zmienił się znacząco na przestrzeni ostatnich lat. – Rosjanie czują pewien kompleks niższości wobec Polaków – tłumaczył.
Kuczyński jest zdania, że po zakończeniu konfliktu Zachód powinien aktywnie włączyć się w odbudowę zniszczonej Ukrainy. Jak wskazał bowiem, "zniszczenia Ukrainy przez rosyjskiego agresora są gigantyczne".
Czytaj też:
"To katastrofa dla Rosji". Poroszenko: Putin jest wrogiem całej ludzkościCzytaj też:
Wsparcie Polaków na Ukrainie. Konfederacja przekazała dużą kwotę z funduszów własnychCzytaj też:
Ukraińskie wojsko odbiło miasto niedaleko Kijowa