W ubiegły czwartek, 24 lutego tego roku rozpoczęła się rosyjska inwazja na terytorium państwa ukraińskiego. Prezydent Federacji Rosyjskiej Władimir Putin wysłał swoje wojska na teren zachodniego sąsiada w odpowiedzi na rzekomą prośbę przywódców samozwańczych republik Donieckiej i Ługańskiej, które wcześniej uznał za niepodległe i podpisał z nimi umowy o "współpracy i wzajemnej pomocy".
"Rosjanie za to zapłacą"
W czwartkowej rozmowie na antenie stacji TVN 24 były ukraiński prezydent zaapelował do Władimira Putina, aby zabrał z Ukrainy swoje wojska. Zwrócił też uwagę na brutalność rosyjskich okupantów, którzy między innymi mieli dopuścić się zabicia burmistrza miejscowości Hostomel w obwodzie kijowskim. Jak stwierdził Petro Poroszenko, " Putin stanie przed Trybunałem w Hadze" i "zostanie uwięziony za zbrodnie wojenne". – Rosjanie zapłacą za każdego naszego żołnierza i cywila. (...) Putin jest wrogiem całej ludzkości. To katastrofa dla Rosji – mówił.
Przypomnijmy, że dopiero w ubiegłą środę władze w Moskwie po raz pierwszy przyznały, że na Ukrainie giną także ich żołnierze. Liczbę zabitych rosyjskie ministerstwo obrony narodowej oszacowało na 500, a rannych na 1600.
Apel o mocniejsze sankcje
Petro Poroszenko zaapelował również o jeszcze mocniejsze sankcje na Federację Rosyjską za atak na Ukrainę. Jednocześnie polityk, który obecnie bierze czynny udział w obronie Kijowa, podkreślił "wyjątkową więź", jaka utworzyła się pomiędzy Ukraińcami a Polakami, Europą i światem. – Polska zorganizowała świetną logistykę pomocy dla obywateli Ukrainy – oznajmił.
W miniony poniedziałek prezydent Wołodymyr Zełenski podpisał wniosek w sprawie członkostwa Ukrainy w Unii Europejskiej. – Wspierajcie nas w naszych aspiracjach europejskich – zwrócił się były ukraiński przywódca – Petro Poroszenko.
Czytaj też:
Ukraińskie wojsko odbiło miasto niedaleko KijowaCzytaj też:
Ryzyko operacji pod fałszywą flagą? MSZ Ukrainy alarmuje