Wojna na Ukrainie. PISM: Musimy gromadzić dowody rosyjskiej propagandy

Wojna na Ukrainie. PISM: Musimy gromadzić dowody rosyjskiej propagandy

Dodano: 
Władimir Putin, prezydent Rosji
Władimir Putin, prezydent Rosji Źródło:PAP/EPA / ALEXEY NIKOLSKY/RIA NOVOSTI/KREMLIN POOL
Dr Przemysław Biskup skomentował stanowisko Rosji, która nazwała atak rakietowy w Kramatorsku "ukraińską prowokacją".

Co najmniej 52 osoby zginęły, a ponad 100 zostało rannych w wyniku piątkowego ataku rakietowego na dworzec kolejowy w Kramatorsku na Ukrainie. Poinformowała o tym w piątek agencja Interfax-Urkaina, powołując się na szefa ukraińskich kolei państwowych Ołeksandra Kamyszyna. "To celowy cios w infrastrukturę pasażerską kolei i mieszkańców miasta Kramatorsk" – napisał w serwisie Telegram.

Rosyjski resort obrony wydał oświadczenie, w którym nazwał atak rakietowy na stację kolejową w Kramatorsku "ukraińską prowokacją". "8 kwietnia rosyjskie siły zbrojne nie przeprowadziły ani nie planowały ostrzału artyleryjskiego w mieście Kramatorsk. Podkreślamy, że pociski taktyczne Toczka-U, których wrak został znaleziony w pobliżu dworca kolejowego Kramatorsk i których zdjęcia zostały opublikowane przez naocznych świadków, są używane tylko przez ukraińskie siły zbrojne" – czytamy w oświadczeniu zamieszczonym przez rosyjskie MON.

Dr Biskup: Wojujące strony zawsze uprawiały propagandę

Ekspert z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych podkreślił, że "wojny są integralną częścią długiej historii ludzkości". – Każda z wojujących stron zawsze uprawiała propagandę, która służy jej interesom. To oczywiście w dwójnasób czy nawet trójnasób odnosi się do Rosji – ocenił dr Przemysław Biskup w rozmowie z Polskim Radiem 24.

Dr Biskup przypomniał, że Rosja "historię wojny propagandowej i psychologicznej". – To na poziomie poznawczym nie zaskakuje, natomiast trzeba systematycznie gromadzić na to dowody, żeby móc to pokazać reszcie świata – zaznaczył.

–Musimy pamiętać o tym, że o ile w Europie generalnie ocena działań Rosji jest jednoznaczna, to narracje rosyjskie mają zupełnie inny poziom recepcji pozytywnej w świecie arabskim czy wielu państwach afrykańskich, czy południowo-amerykańskich – zwrócił uwagę ekspert PISM. Dodał, że "musimy bardzo mocno zawalczyć" o sumienia i umysły "właśnie tych ludzi".

Czytaj też:
Ochojska: Jeśli nie możemy powiedzieć nic pozytywnego o Rosjanach, to milczmy
Czytaj też:
"Moskwa będzie wściekła". NATO: Szykują się zmiany w strukturze Sojuszu

Źródło: Polskie Radio 24
Czytaj także