Portal "Defence Express" przekazał, że szef Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej gen. Walerij Gierasimow udał się do Iziumu w obwodzie charkowskim. Ma poprowadzić wojska rosyjskie w ofensywie na Donbas.
Według doniesień medialnych generał jest już w mieście. Przebywa w punkcie kontrolnym Sił Zbrojonych Federacji Rosyjskiej. Zdaniem "Defence Express" pojawienie się Gierasimowa może oznaczać, że siły okupanta chcą szybko "osiągnąć taktyczne zwycięstwa w Donbasie".
Portal podaje także drugi powód. Przyczyną może być fakt, że gen. Aleksandr Dwornikow, który został mianowany na dowódcę inwazji na Ukrainie nie osiągnął założonych celów i nie doprowadził do poprawy sytuacji Rosjan w tym rejonie. Tajne służby Wielkiej Brytanii uważają, że Rosja uzyskała pewne zdobycze terytorialne na Ukrainie, ponosząc przy tym duże straty.
Gierasimow – bliski człowiek Putina
Według ekspertów, gen. Walerij Gierasimow informuje prezydenta Władimira Putina o postępach na froncie w czasie wojny z Ukrainą. Jest nazywany "człowiekiem z kamienną twarzą", a jego doświadczenie w walkach jest duże. "Defence Express" podaje, że to właśnie on był jednym z głównych organizatorów operacji aneksji Krymu. Brał również udział w wojnie w Czeczenii. W latach 1996-2006 zajmował różne stanowiska dowódcze.
Ofensywa na Donbas
Zdaniem ministra spraw zagranicznych Ukrainy Rosja wdraża obecnie w życie "drugi plan podboju Ukrainy". Przypomniał, że pierwszy plan, zakładający zaatakowanie tego kraju z czterech kierunków, się nie powiódł. – Teraz Rosja ogłosiła kolejny plan: podbój Donbasu i południa naszego kraju – zauważył Dmytro Kułeba.
Pogłoski o tym, że Rosja chce wchłonąć część Donbasu i chce zorganizować głosowania w zbuntowanych republikach, pojawiały się tuż przed agresją na Ukrainę. Teraz temat powraca. W połowie maja w tzw. Ługańskiej Republice Ludowej i Donieckiej Republice Ludowej miałyby odbyć się referenda w sprawie "przyłączenia" do Rosji. Dwa źródła bliskie administracji prezydenta Władimira Putina wymieniły daty 14 i 15 maja – podał portal Meduza.
Tzw. republiki, rządzone przez prorosyjskich separatystów, mogą być "przyłączone" do Rosji w granicach uznanych przez nią 21 lutego, czyli obejmując całe obwody ługański i doniecki.
Czytaj też:
"Południowa Ruś". Rosjanie chcą utworzenia nowego quasi-państwaCzytaj też:
Rosjanie kradną zboże na Ukrainie. Nazywają to "wywłaszczeniem"