Kosiniak-Kamysz nie chce jednej listy opozycji. "To nie jest przeciwko komuś"

Kosiniak-Kamysz nie chce jednej listy opozycji. "To nie jest przeciwko komuś"

Dodano: 
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz
Prezes PSL Władysław Kosiniak-Kamysz Źródło:PAP / Wojtek Jargiło
Szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz jest przeciwny stworzeniu jednej, wspólnej listy opozycji. Ma inny pomysł.

– Sondaż IPSOS nie ma walorów naukowych, nie można z niego wyciągnąć pozytywnych wniosków. Zresztą jakiekolwiek wyciąganie wniosków jest trudne. Nie oddaje nastrojów, bo pokazuje frekwencję 94 proc. Ona jest niemożliwa. Chciałbym, żebyśmy wszyscy poszli na wybory, wszyscy uprawnieni do wyborów, czyli 30 miliomów Polaków, ale tak nie będzie. Frekwencja pewnie będzie 60, 65, jakby była 70 proc. to byłby wielki sukces – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w rozmowie w TVN24. W ten sposób odniósł się do nagrania, które opublikował w poniedziałek, właśnie w oparciu o badanie IPSOS, Donald Tusk. Lider PO prze do wspólnej listy całej opozycji.

Inne sondaże to pokazują: dwa bloki dla opozycji to największa skuteczność na zwycięstwo, a później możliwość rządzenia. Dlatego za tym się opowiadamy. To nie jest przeciwko komuś na opozycji, przeciwko Tuskowi, Czarzastemu czy Hołowni. To jest po to, żebyśmy później mogli stworzyć realny, prawdziwy dobrze funkcjonujący rząd i wygrać wybory, a nie tylko uzyskać dobry wynik – powiedział szef Ludowców.

Współpraca w Senacie? Kosiniak-Kamysz: Na pewno tak

– Trzeba popracować nad tym, żeby była lepsza atmosfera (w szeregach opozycji - przyp. red.). My to też potrafimy robić. Na pewno pakt senacki odnowiony – stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz w "Faktach po faktach".

– Łatwiej będzie wygrać wybory, jak pójdziemy z dwóch flanek. A nie jak wystawimy się na strzał. A czemu Platforma nie pójdzie z Lewicą? Mają podobne poglądy, choćby w sprawie światopoglądowych. Myślę, że nikt z Lewicy nie oprotestuje 20 proc. podwyżek w budżetówce. To bardzo bliskie. My za to bardziej akcentujemy sprawę przedsiębiorców, polskich przedsiębiorców, gospodarzy, Polski lokalnej, organizacji pozarządowych. Podzielmy się też odpowiedzialnością za poszczególne sektory – zaproponował polityk.

Czytaj też:
Opozycja zignoruje apel Tuska? Politolog: Sprawa jest chyba przesądzona

Źródło: TVN24
Czytaj także