"Pokój był tuż tuż". Kumoch: Zalecam ostrożność

"Pokój był tuż tuż". Kumoch: Zalecam ostrożność

Dodano: 
Jakub Kumoch
Jakub Kumoch Źródło:PAP / Leszek Szymański
Ambasador RP w Chinach, Jakub Kumoch, uczula na możliwą dezinformację wokół ostatnich "sensacyjnych" doniesień nt. negocjacji Ukrainy i Moskwy.

W miniony weekend niemieckie media opisywały treść projektu porozumienia, nad którym pracowały tuż po wybuchu wojny Rosja i Ukraina. Gazeta "Die Welt" poinformowała, że porozumienie pokojowe mogło zostać podpisane kilka tygodni po rozpoczęciu rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Warunki zakończenia wojny zostały wówczas określone w 17-stronicowym projekcie porozumienia, który strony uzgodniły 15 kwietnia 2022 roku. Rosja zażądała od Ukrainy neutralności oraz ograniczenia liczby żołnierzy, broni, sprzętu i samolotów. Tereny okupowane miały pozostać przy Rosji.

Tymczasem ambasador Polski w Chinach ostrzega, że może to być element szerszej gry ze strony Kremla. "Ten wysyp tekstów w zachodnich mediach o tym, że 'pokój był w 2022 tuż tuż' jest bardzo niepokojący. To narracja, z którą spotykam się od wielu miesięcy. Rosjanie rozpowiadają przy tym, że winny jest Zełenski, bo zakazał rozmów z Rosją. Zalecam ostrożność" – podkreśla Jakub Kumoch.

Ambasador: Nikt tego nie ukrywał

Zaznacza, że rozmawiał z dwoma wysokimi przedstawicielami władz Ukrainy, z którymi się przyjaźni i których pamięta z czasu tamtych rozmów. "Obaj mówią o spinie, a jeden zrobił to bardzo, bardzo dosadnie. Lampka zapala mi się tym bardziej, że narrację taką Rosjanie od dłuższego czasu roznoszą w Chinach: 'Pokój był blisko, ale Zełenski zakazał z nami rozmów'. Te same sygnały o podobnym spinowaniu przez Rosjan docierają z co najmniej dwóch innych dużych państw pozaunijnych" – podkreśla ambasador.

"W czasie procesu negocjacyjnego, który od początku wyglądał jak rosyjska gra pozorów (jeśli nie pułapka) Polska była informowana przez Ukrainę o stanie rozmów. Zresztą towarzyszyliśmy każdej delegacji ukraińskiej przejeżdżającej przez nasz kraj. Dokument z mojego archiwum. Zastanawia mnie też nadawanie tej operacji 'tajemniczości' i robienie z jej 'odkrycia' wielkiego scoopa. Przecież w 2022 roku nikt nie ukrywał, że Rosja i Ukraina negocjują. Mówiłem o tym wówczas publicznie, Podolak o tym chyba nawet twittował" – podsumował Jakub Kumoch.

Czytaj też:
Rzecznik Kremla: Los Zełenskiego jest przesądzony
Czytaj też:
Niespodziewana wizyta w Kijowie. "Ukraina zasługuje na zaproszenie do NATO"

Źródło: X / Deutsche Welle
Czytaj także