Czy Polska ma interesy?
  • Paweł LisickiAutor:Paweł Lisicki

Czy Polska ma interesy?

Dodano: 
Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas oświadczenia dla mediów
Prezydent Andrzej Duda oraz prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski podczas oświadczenia dla mediów Źródło:PAP / Andrzej Grygiel
W RZECZY SAMEJ | Wsłuchując się w głosy polskich publicystów i polityków, odnoszące się do wojny Rosji na Ukrainie, doszedłem do wniosku, że jesteśmy chyba jedynym, a w każdym razie jednym z niewielu państw europejskich, które może sobie pozwolić na to, by nie mieć żadnych interesów.

Tak, nie żartuję, nie kpię, mówię całkiem poważnie: w Polsce nie wypada oceniać rozwoju sytuacji na Ukrainie w innych niż czysto moralnych kategoriach. Jest to, jak zewsząd słyszę, starcie dobra i zła, metafizycznych mocy ciemności z mocami światłości i dlatego tak tylko można do tej wojny podchodzić. W gruncie rzeczy dlaczego nie? Występowanie w roli Katona ludzkości, stróża moralności powszechnej, jedynego prawdziwego lidera dobra – czyż nie mieści się właśnie doskonale w naszej tradycji i nie jest tym, czego wszyscy pragną? Nic dziwnego, że w tej sprawie głos rządu niewiele, może wcale, nie różni się od tonu opozycji.

Wszystkie te myśli przyszły mi do głowy, kiedy przeczytałem liczne i dokładnie tak samo brzmiące komentarze do – nie wiem, czy prawdziwych czy rzekomych – propozycji prezydenta Francji, Emanuela Macrona, który to miał nakłaniać prezydenta Wołodymyra Zełenskiego do ustępstw terytorialnych w stosunku do Rosji.

Całość dostępna jest w 21/2022 wydaniu tygodnika Do Rzeczy.

Czytaj także