Gościem w wieczornym paśmie TVP Info był minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski. Przedmiotem rozmowy była m.in. sytuacja polityczna w Stanach Zjednoczonych w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich, a także relacje polsko-amerykańskie.
Dobre stosunki z USA
– Polska chce mieć dobre stosunki niezależnie od tego, kto będzie prezydentem Stanów Zjednoczonych. Tak jak w innych demokracjach, spotykamy się i z obecną administracją, i z alternatywną administracją. Ja podczas każdej podróży pilnuję tego, żeby z ludźmi Trumpa też się spotykać, tym razem też tak było – powiedział Radosław Sikorski.
– Mnie nie wolno dać wrażenia, że komuś sprzyjam. Bo nie będziemy popełniać błędu poprzedniego polskiego rządu, który wszystkie żetony postawił na Trumpa, który przegrał – ocenił szef MSZ.
Zaznaczył, że jeśli wygra Trump Warszawa nie zawaha się złożyć mu gratulacji. – Ale po drugie też nie będziemy mówili, że druga tura rozegra się w sądach, a trzecia na ulicach, bo i takie stwierdzenia bardzo niemądre padły – dodał polityk.
Sikorski: Ekipa Trumpa lubi Polskę
W trakcie wywiadu Sikorski wyraził przekonanie o sympatii współpracowników Trumpa wobec naszego kraju. Wskazał w tym kontekście dwa czynniki. – Ekipa Trumpa w ogóle lubi Polskę, dlatego że postrzega Polskę jako kraj tradycyjny, kraj kiedyś antykomunistyczny i jako kraj, który poważnie traktuje swoje zobowiązania wobec Sojuszu, swoje wydatki na obronność – powiedział Radosław Sikorski.
Trump wielokrotnie wskazywał, że zależy mu na wypełnianiu zobowiązań przez wszystkich sojuszników z Europy. W relacji do PKB Polska ma najwyższy udział wydatków na obronność spośród wszystkich państw członków Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Czytaj też:
Sikorski chwali Trumpa: Kiedy robili to inni, nie działałoCzytaj też:
Trump ogłosił nazwisko swojego kandydata na wiceprezydentaCzytaj też:
Kellogg: Trump nie wyprowadzi USA z NATO