Podolak udzielił w sobotę wywiadu dla agencji Reuters, w którym odniósł się do możliwości uzgodnienia zawieszenia broni z Rosjanami na drodze negocjacji. Jak stwierdził doradca prezydenta Zełenskiego, rozmowy ze stroną rosyjską nie mają sensu, ponieważ Moskwa nie dąży do rozwiązania konfliktu na drodze pokojowej. W tym samym tonie odniósł się także do jakichkolwiek ustępstw terytorialnych na rzecz agresora.
Rosja nadal będzie agresorem
– Wojna się nie skończy [po jakichkolwiek ustępstwach - przyp. red.]. To [działania wojenne - przyp. red.] po prostu zostanie wstrzymane na jakiś czas – powiedział i dodał, że jakiekolwiek ustępstwa negatywnie odbiłyby się na Ukrainie, ponieważ po każdej przerwie w walkach Rosja zaatakowałaby jeszcze mocniej.
– Po pewnym czasie, z nową intensywnością, Rosjanie odbudują swoje siły zbrojne, siłę roboczą i popracują nad swoimi błędami, trochę zmodernizują, wystrzelą wielu generałów… I rozpoczną nową ofensywę, jeszcze bardziej krwawą i na dużą skalę - powiedział Podolak.
– Osłabienia Rosji nie można zostawić w połowie drogi, ponieważ Moskwa będzie rozwijała nastroje odwetowe. W konsekwencji [wojska rosyjskie - przyp. red.] będą jeszcze bardziej okrutne – wyjaśnił ukraiński polityk.
Podolak odrzucił również wezwania do pilnego zawieszenia broni, które wiązałoby się z pozostawaniem sił rosyjskich na okupowanych przez nie terytorium na południu i wschodzie Ukrainy, mówiąc, że „siły (rosyjskie) muszą opuścić kraj, a po tym możliwe będzie wznowienie procesu pokojowego”.
Szef Kancelarii Prezydenta Ukrainy Andrij Jermak powtórzył słowa Podolaka, zamieszczając w niedzielę w mediach społecznościowych wpis, że "wojna musi zakończyć się całkowitym przywróceniem integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy”.
Czytaj też:
"Kremlowi mogą pomóc tylko psychiatrzy". Podolak o apelu Ławrowa do WHOCzytaj też:
Prezydent Ukrainy: Rosjanie muszą oszczędzać pociski i próbują to tłumaczyć