Były kandydat na prezydenta komentował w TVP Info zachowanie przywódców Niemiec i Francji wobec Ukrainy i ociąganie się przez Berlin w organizowaniu pomocy wojskowej dla Kijowa.
– Mówimy o rzeczach, które miały już miejsce w Europie i to jak kalka jest powtarza. Wtedy, kiedy Rosja napadła na Polskę w 1920 r., tak jak dzisiaj napadła na Ukrainę, Niemcy rozkręcali tory, żeby do Polski nie doszło uzbrojenie – powiedział Jakubiak.
– W maju 1939 r. Francja podjęła decyzję, że nie będzie ingerowała, jeśli Niemcy zaatakują Polskę. Oczywiście następnego dnia wywiad niemiecki już się o tym dowiedział. I tak dalej, i tak dalej. Ta kołomyja cały czas trwa – dodał.
"Nie mogę tego pojąć"
Według niego "nie mamy co liczyć na to, że po zachodniej stronie mamy przyjaciół". – My mamy tylko wspólne interesy, dlatego że oni (Niemcy - red.) zainwestowali (w Polsce - red.). – Ich mówienie, że Polsce pomogli, jest równie prawdziwe jak to, że Niemcy pomagają Ukrainie – ocenił.
– Oni mają tylko i wyłącznie ochotę czerpania. Nie wiadomo dlaczego uważają, że są dyktatorami Europy. Ja tego po prostu pojąć nie mogę. Oni są zdrajcami interesów Europy. Ktoś może w końcu im to powie prosto w oczy – stwierdził.
"Ukraina ma dziś Polskę. Polska wtedy nie miała nikogo"
Dalej mówił, że nie "widzi różnicy między działaniem Adolfa Hitlera, który miał 90-procentowe poparcie w społeczeństwie niemieckim", a działaniem prezydenta Rosji Władimira Putina, dlatego że "społeczeństwo na podobnym poziomie popiera agresje tych dyktatorów swoich państw".
– Prawdę mówiąc szokujące jest to, że morduje się ludzi na naszych oczach. Na czym polega różnica między tym, co jest dzisiaj, a tym, co było w 1920 czy 1939 r.? Ano na tym, że Ukraina ma Polskę. Polska wtedy nie miała nikogo – powiedział Jakubiak.
Czytaj też:
Jakubiak: Przyjrzyjcie się temu, co robią NiemcyCzytaj też:
"Tego durnie na Zachodzie nie zauważyli". Jakubiak o dwóch celach Putina