"Kreml ma większe cele terytorialne". Amerykańscy eksperci alarmują

"Kreml ma większe cele terytorialne". Amerykańscy eksperci alarmują

Dodano: 
fot. zdjęcie ilustracyjne
fot. zdjęcie ilustracyjne Źródło: PAP/EPA / fot. MIKHAIL KLIMENTYEV / SPUTNIK/ KREMLIN POOL
Eksperci Instytutu Badań nad Wojną ostrzegają, że Rosja może próbować oderwać od Ukrainy obwód charkowski.

Analitycy amerykańskiego think tanku wskazują na ostatnie działania władz okupacyjnych w obwodzie charkowskim. Rosjanie zaprezentowali tam nową flagę, na której widnieje rosyjski orzeł z dwiema głowami i symbole XVIII-wiecznego herbu Charkowa. Jak podkreślili przedstawiciele władz okupacyjnych, nowa flaga ma podkreślić historyczne związki obwodu charkowskiego z Rosją i wskazywać na to, że jest on "niezbywalną częścią rosyjskiej ziemi".

"Wszystko wskazuje to, że Kreml chce przyłączyć część obwodu charkowskiego do Rosji, a zapewne, jeśli zdoła, nawet całość" – alarmują Amerykanie.

Większe cele Rosjan

ISW przekonuje także, że kolejne działania Rosjan - stworzenie w bardzo krótkim czasie w części okupowanego obwodu charkowskiego "cywilnej administracji" i wprowadzenia tam "stanu wojennego" - wskazują na to, że Kreml chce jak najszybciej przejąć całkowitą kontrolę nad częścią, a być może nawet na całością, obwodu charkowskiego.

"Jawne wykorzystywanie przez władze okupacyjne obwodu charkowskiego symboli i retoryki carskiej Rosji, które wyraźnie wskazuje na aneksję, zamiast symboli i retoryki sugerujących stworzenie «republiki ludowej», potwierdza wcześniejszą ocenę ISW, że Kreml ma większe cele terytorialne, niż zajęcie obwodów donieckiego i ługańskiego czy nawet utrzymanie południa Ukrainy" – czytamy w raporcie ISW.

Pauza operacyjna

W jednym ze swoich ostatnich raportów Amerykanie napisali, że Władimir Putin postanowił celebrować zdobycie Lisiczańska i zarządził pauzę operacyjną.

Według ekspertów, po pogratulowaniu swoim żołnierzom zdobycia obwodu ługańskiego, Putin powiedział, że siły uczestniczące w walkach powinny "całkowicie odpocząć i odzyskać gotowość bojową".

Zdaniem ISW, publiczny komentarz Putina miał prawdopodobnie na celu zasygnalizować jego troskę o dobro rosyjskich żołnierzy, którzy walcząc pod Siewierodonieckiem i Lisiczańskiem "najprawdopodobniej potrzebują znacznego czasu na odpoczynek i regenerację przed wznowieniem operacji ofensywnych na dużą skalę".

Czytaj też:
Steinmeier niechciany w Kijowie. "Der Spiegel" opisuje opryskliwą reakcję prezydenta Niemiec
Czytaj też:
"Widzieliśmy, co robi Putin". Biden chwali CIA
Czytaj też:
Niemcy komentują zachowanie Ławrowa. Padły mocne słowa

Źródło: ISW
Czytaj także