Wytrawny telewidz potrafi się na szczęście w tym chaosie rozeznać i stosukowo szybko wyłapuje reguły w nim obowiązujące. Bo takie jednak istnieją, choć może niezupełnie te, których się byśmy spodziewali.
I tak w Kinie Polska, jak sama nazwa wskazuje, brylują produkcje naszych południowych sąsiadów, ostatnio dwuczęściowa ekranizacja „Przygód dobrego wojaka Szwejka” Jaroslava Haška jeszcze z lat 50. zeszłego wieku: „Dobrý voják Švejk” i „Poslušně hlásím!”. Obok obsadzonego w roli tytułowej Rudolfa Hrušínský’ego, jako permanentnie pijanego feldkurata Katza, możemy tu podziwiać Milosza Kopecky’ego, o którym nie daje nam zapomnieć TVP Kultura emitująca właśnie serial „Szpital na peryferiach” (przebój lat 80.), w którym Kopecky, z powodów naturalnych obsadzany w kinematografii Czechosłowackiej Republiki Socjalistycznej w rolach Żydów, wcielił się akurat w pozytywną postać doktora Strosmajera (to on mówi do pielęgniarki Hunkowej:
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.