W piątek rozpoczęło się 60. posiedzenie Sejmu, podczas którego politycy zajęli się między innymi dodatkiem energetycznym oraz wsparciem dla osób poszkodowanych w wyniku skażenia Odry.
Podczas składania wniosków formalnych, jako pierwszy wystąpił Borys Budka, który poprosił o 15 minut przerwy.
– W imieniu klubu KO wnoszę o 15-minutową przerwę celem przedstawienia przez premiera Morawieckiego pełnej informacji rządu na temat braku podejmowanych decyzji co do pozyskania środków dla KPO – mówił polityk.
Budka: To racji stanu
Były lider PO nie szczędził gorzki słów pod adresem rządzących. – Inflacja 16,1 proc., rekordowa drożyzna w sklepach, brak surowców, zabijające przedsiębiorców ceny energii, a Mateusz Morawiecki mówi, że 100 kilkadziesiąt miliardów euro dla Polski to są pieniądze, których on nie potrzebuje – podkreślał.
Budka ocenił, że rezygnacja z KPO jest równoznaczna ze zdradą stanu. – Panie premierze, w tej izbie 2 lata temu obiecał pan, że zrobi wszystko, by pieniądze dla polskiej gospodarki były. Rezygnacja z tych pieniędzy, blokowanie tych pieniędzy przez pana rząd, głosowanie przeciwko tym pieniądzom przez 20 posłów waszego klubu to zdrada polskiej racji stanu i dzisiaj pan osobiście za to odpowiada – mówił polityk.
Problemy z KPO
Polska przedstawiła Krajowy Plan Odbudowy już w maju 2021 r. Choć został on zaakceptowany 1 czerwca br., to dotąd nasz kraj nie otrzymał żadnych środków.
Powodem mają być zmiany przeprowadzone w sądownictwie, które zdaniem Komisji Europejskiej prowadzą do łamania przez Polskę praworządności. Rząd Mateusza Morawieckiego od samego początku stoi na stanowisku, że wstrzymywanie środków dla naszego kraju jest niezgodne z unijnymi traktatami.
W ramach Funduszu Odbudowy (przygotowanie KPO to warunek konieczny, aby otrzymać środki - red.) Polska może liczyć w sumie na 158,5 mld zł, w tym 106,9 mld zł w postaci dotacji i 51,6 mld zł w formie preferencyjnych pożyczek. Czas na wykorzystanie tych pieniędzy rząd ma do 2026 r.
Czytaj też:
"Brutalna polityka UE". Duda: Ustalenia zostały złamaneCzytaj też:
TVN24: Organizacje sędziowskie w Europie skarżą decyzję o akceptacji polskiego KPO