W środę Rada Polityki Pieniężnej podwyższyła stopy procentowe po raz 11. z rzędu, tym razem o 25 pb – do 6,75 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.
– Inflacja bazowa kształtuje się w tej chwili na poziomie 10 proc. Czyli mamy tutaj mniej więcej odpowiedź na pytanie, w jakich okolicach ta stopa procentowa powinna się znaleźć, żeby rzeczywiście hamować inflację bardziej skutecznie – powiedział Kotecki z rozmowie z TVN24. Zapytany, czy dojdziemy do stóp na poziomie 10 proc. odparł: "Obawiam się, że niestety tak. Te, podwyżki są za małe".
"Już mamy 11 podwyżek. Obawiam się, że skończymy być może na 20, tylko takich bardzo malutkich. Ale powoli będziemy zmierzać właśnie w tę stronę. Wydaje się, że lepszym podejściem byłyby zdecydowane podwyżki wcześniej w tym roku – stwierdził członek RPP. Jego zdaniem, będziemy mieli do czynienia z problemem inflacji dwucyfrowej przez wiele lat. – Z dwójką na początku przyszłego roku, potem powinna się obniżyć – ocenił Kotecki.
Glapiński o inflacji i stopach procentowych
Według szybkiego szacunku GUS inflacja w sierpniu znów wzrosła i wyniosła 16,1 proc. w skali roku. W ujęciu miesięcznym ceny wzrosły o 0,8 proc. Najbardziej podrożała żywność i nośniki energii.
Podczas czwartkowej konferencji prasowej prezes Narodowego Banku Polskiego Adam Glapiński mówił, że jego zdaniem inflacja może być w przyszłym roku jednocyfrowa i obniżyć się do 5-6 proc. r/r, jeśli zostanie utrzymana rządowa tarcza antyinflacyjna i zostaną wdrożone "nie tak straszne" podwyżki cen regulowanych.
Glapiński przekazał również, że sądząc po wypowiedziach członków Rady, na posiedzeniu w październiku RPP będzie rozważała brak podwyżki albo podwyższenie stóp procentowych o 25 pb.
Czytaj też:
Dalsza podwyżka stóp procentowych? Glapiński wskazał możliwe scenariusze