– W październiku jest możliwe – w zależności od tego, co będziemy obserwować w gospodarce – albo brak zmian poziomu stóp, albo wzrost o 25 pb. Nad tym Rada będzie się zastanawiała. […] Sądząc po wypowiedziach członków Rady, tak się będą zastanawiać: czy 25 pb czy 0 pb – powiedział prezes NBP adam Glapiński podczas konferencji prasowej.
Wcześniej podczas konferencji szef NBP podkreślił, że RPP formalnie nie zakończyła cyklu podwyżek stóp procentowych i dodał, że kolejne decyzje będą zależały od napływających danych.
RPP podwyższyła w środę stopy procentowe po raz 11. z rzędu – tym razem o 25 pb, do 6,75 proc. w przypadku głównej stopy referencyjnej.
W komunikacie po posiedzeniu Rada podtrzymała swoją ocenę, według której utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. RPP napisała też, że jej dalsze decyzje będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę.
Glapiński: Z dużym prawdopodobieństwem będziemy obniżać stopy w IV kw. 2023 r.
— Trzeba przetrwać. Połowa przyszłego roku, ostatni kwartał – raczej z dużym prawdopodobieństwem będziemy obniżać stopy. Inflacja będzie przezwyciężona, będzie jednocyfrowa. Tempo wzrostu utrzyma się dodatnie – powiedział Glapiński podczas konferencji prasowej.
Prezes NBP ocenił także, że inflacja może być w przyszłym roku jednocyfrowa i obniżyć się do 5-6 proc. r/r (wobec 16,1 proc. r/r w sierpniu br.), jeśli zostanie utrzymana rządowa tarcza antyinflacyjna i zostaną wdrożone "nie tak straszne" podwyżki cen regulowanych.