Podczas konferencji prasowej w czwartek szef rządu zaprezentował szczegóły tzw. tarczy solidarnościowej. Mateusz Morawiecki zapowiedział wprowadzenie ceny gwarantowanej dla zużycia energii do poziomu 2 tys. KWh rocznie dla wszystkich gospodarstw domowych oraz dodatkowy rabat na poziomie 10 proc. za ograniczenie zużycia o 10 proc. r/r.
W przypadku rodzin z osobą niepełnosprawną, rodzin wielodzietnych oraz rodzin rolniczych cena gwarantowana ma obowiązywać do poziomu zużycia 2,6 tys. KWh rocznie.
Wiceminister rozwoju i technologii Olga Semeniuk, pytana na antenie Polskiego Radia 24, czy 2 tys. kWh i 2600 kWh to dużo czy mało, odpowiedziała: – To jest mediana, która wyszła z obliczeń, jeżeli chodzi o zużycie w gospodarstwach domowych, stąd jest to element, o którym wczoraj informował premier Mateusz Morawiecki w kontekście "tarczy".
– To jest mediana, która wychodzi nam z obliczeń i również z analiz, które przez ostatnie kilkanaście dni prowadziliśmy – doprecyzowała wiceminister rozwoju i technologii.
Pomoc dla przedsiębiorców
Semeniuk przypomniała, że minister Waldemar Buda zapowiedział w czwartek wsparcie na kwotę ok. 5 mld zł dla firm energochłonnych, które ma złagodzić skutki wzrostu cen energii elektrycznej i gazu wśród przedsiębiorstw. – Mówimy tutaj przede wszystkim o hutach, o ceramikach, o płytkach. To są te branże, które są wpisane tak naprawdę w ramy Komisji Europejskiej branż strategicznych – powiedziała w PR24.
Dopytywana, co ze wsparciem dla np. piekarni, odpowiedziała: – My oczywiście możemy taką pomoc finansową przygotować, tylko musimy mieć zgodę Komisji Europejskiej. Te branże, które wymieniliśmy w ramach pakietu solidarnościowego, to są te branże, które są związane z przemysłem strategicznym, który jest wpisany w ramach programu Komisji Europejskiej. Każda dodatkowa pomoc finansowa musi być notyfikowana przez KE.
Czytaj też:
Kryzys energetyczny wymusi naukę zdalną? Resort: Nie ma takiej możliwości