Szef Partii Razem był w środę, 21 września gościem w "Expressie Biedrzyckiej" "Super Expressu". Mówił między innymi o działaniach rządu Zjednoczonej Prawicy.
– Prawo i Sprawiedliwość nie przygotowało się do ciężkiej zimy. Za chwilę konsekwencje tego faktu uderzą w ludzi z całą mocą. PiS ewidentnie nie ma pomysłu na to, jak pomóc Polakom, jak osłonić ludzi przed konsekwencjami, a jednocześnie blokuje rozwiązania, które byłyby nie w ich interesie politycznym, czyli na przykład opodatkowanie wielkich spółek energetycznych, wielkich spółek paliwowych, co ma takie skutki, że będzie mniej środków na to, żeby pomagać ludziom – powiedział.
Spotkanie liderów opozycji
Adrian Zandberg opowiedział również o spotkaniu liderów opozycji oraz braku wspólnego, spójnego i czytelnego dla wyborców komunikatu w sprawie przyszłej, potencjalnej współpracy. – Uważam, że najwyższy czas już przestać męczyć ludzi tymi rozważaniami o listach. Myślę, że jest jasne to, że żadnej jednej listy – mówiąc obrazowo, od Gowina do Biedronia – nie będzie. I czas to ludziom otwarcie powiedzieć – oznajmił.
Zdaniem posła klubu parlamentarnego Lewicy, "najbardziej prawdopodobny wariant będzie wyglądać tak, że z jednej strony będzie lista zjednoczonej Lewicy, czyli socjaldemokraci, socjalliberałowie, socjaliści, a z drugiej strony (...) – Platforma Obywatelska chce wystartować w wyborach sama i pewnie będzie to swoisty blok centroprawicowo-konserwatywny, a zarazem demokratyczny".
– Myślę, że takie listy powstaną i to, co jest istotne dzisiaj moim zdaniem, to to, żeby zamiast zajmować się tymi rozważaniami o listach, które moim zdaniem zbyt dużo czasu zajęły i zbyt dużo uwagi mediów przykuwały przez ostatnie miesiące, zacząć rozmawiać o tym, jak ma wyglądać Polska po rządach Prawa i Sprawiedliwości – stwierdził Zandberg.
Czytaj też:
Kosiniak-Kamysz o "grupie rekonstrukcyjnej": Silni w gębie, zwarci przy żłobieCzytaj też:
Czarnecki ostro o opozycji: Objedli się szaleju