Do ETPC wystąpił wcześniej sędzia, twierdząc, że bezprawnie zawieszono go (zrobiła to już zresztą rozwiązana Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego) w czynnościach służbowych.
Jak napisał Marcin Szwed, prawnik reprezentujący Juszczyszna przed Trybunałem: „ETPC jednoznacznie stwierdził, że sankcje nałożone na sędziego Juszczyszyna miały na celu zniechęcenie go do stosowania Konwencji w celu oceny okoliczności powołania sędziów nominowanych przez nową KRS. Taki cel jest niezgodny z EKPC, gdyż godzi w niezależność sądów”. Prościej: zdaniem sędziów ETPC polski sędzia (każdy sędzia!) ma prawo podważać prawo do orzekania innych sędziów, nawet jeśli zostali oni powołani w zgodzie z polskim systemem prawnym. To, że taki wyrok oznacza zgodę na chaos i faktyczne zniszczenie polskiego systemu sprawiedliwości, najwyraźniej sędziom ze Strasburga nie przeszkadza.
Cóż, z jednej strony wyrok ten zaskoczeniem nie jest, z drugiej pokazuje, do jakiego stopnia różne instytucje europejskie (nawet formalnie niezwiązane z Unią) konsekwentnie wspierają projekt federacyjny, którego ofiarą musi paść suwerenność państwowa.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.