Liz Truss podała się do dymisji, a konkurenci do stanowiska nowego lidera partii – ekspremier Boris Johnson i minister ds. współpracy z parlamentem Penny Mordaunt – sami się wycofali z wyścigu. Teraz Rishi Sunak, rozpromieniony, triumfuje. Dziękuje swej poprzedniczce, zapowiada służbę dla kraju, podkreśla, jak wiele zawdzięcza Wielkiej Brytanii. Jego nominacja jest w pewnym sensie historyczna, choć trudno powiedzieć, czy sygnalizuje głębsze zmiany. Rishi Sunak przecież, choć urodzony i wychowany na Wyspach Brytyjskich, jest z pochodzenia Hindusem, a przy tym pierwszym brytyjskim premierem, który nie jest chrześcijaninem. Wyznaje hinduizm. Ma 42 lata i pięć miesięcy, jest więc najmłodszym brytyjskim premierem od 1812 r., gdy Robert Jenkinson, Earl of Liverpool, został szefem rządu dzień po swych 42. urodzinach. Tony Blair i David Cameron, którzy mocno obniżyli średnią wieku premierów ostatnich lat, obejmując rządy, mieli po 43 lata.
Sunak to także pierwszy premier, który misję tworzenia rządu otrzymał z rąk króla Karola III. Burobiały kocur Larry, stały mieszkaniec Downing Street 10, który na bieżąco komentuje wydarzenia polityczne, musiał doznać wielkiego rozczarowania. Chwilę po ustąpieniu Liz Truss Larry zdradził na Twitterze, że to jemu król Karol chciałby powierzyć urząd premiera. Jak się wkrótce okazało, będzie musiał poczekać. Jak długo? Pod rządami Rishiego Sunaka być może zapanuje oczekiwana stabilizacja, zwłaszcza na polu gospodarczym, pewności jednak nie ma. Nowy premier pod wieloma względami jest niewiadomą.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.