Małżonek był od niej starszy o 18 lat, Zofia w chwili ślubu miała zaledwie 15 lat. Związek uchodził za wyjątkowo nieudany, a główną przyczyną takiego stanu rzeczy był fakt, że w tym czasie pan hrabia zajmował się głównie traceniem majątku.
Nie wiadomo jednak, jak potoczyłyby się losy małżeństwa, gdyby Zofia nie spotkała Aleksandra Fredry. Było to we Lwowie w 1817 r., według legendy miała to być miłość od pierwszego wejrzenia. Trochę jednak inną relację przedstawił na ten temat brat Zofii, twierdząc, że Fredro, uchodzący wówczas za wyjątkowego playboya, założył się z przyjaciółmi, że „do sześciu miesięcy Skarbkowi czoło uwieńczy”. Okazało się jednak, że uczynienie hrabiego rogaczem wcale nie było takie łatwe, a co gorsza, Fredro zakochał się w Zofii.
Dalsze rozpowszechnianie artykułu tylko za zgodą wydawcy tygodnika Do Rzeczy.
Regulamin i warunki licencjonowania materiałów prasowych.