Trzy godziny trwało w Pałacu Prezydenckim posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego. Obok prezydenta, premiera, marszałków Sejmu i Senatu oraz ministrów, uczestniczyli w nim liderzy partii politycznych. Posiedzenie zostało zwołane w związku z jak we wtorek na teren Polski spadła rakieta, zabijając dwóch cywilów.
Jak wynika z dotychczasowych ustaleń właściwych służb, rakieta została wystrzelona przez ukraińską obronę przeciwlotniczą, która prowadziła obronę przed rosyjskimi uderzeniami na infrastrukturę energetyczną na zachodzie Ukrainy. W środę, kiedy jest już więcej sprawdzonych informacji, przedstawiciele polskich władz, potwierdzili tę wersję wydarzeń.
Morawiecki w Sejmie: Apeluję o spokój
Po zakończeniu posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego premier Morawiecki wygłosił przemówienie w Sejmie. Zanim rozpoczął, parlamentarzyści uczcili minutą ciszy ofiary eksplozji.
Szef rządu mówił m.in. o wsparciu okazanym Polsce przez sojuszników i poprosił o zachowanie spokoju. – To pierwsze i miejmy nadzieję ostatnie polskie cywilne ofiary Rosji przeciwko Ukrainie. Teraz czas na całościowe i dogłębne wyjaśnienie sprawy przez wszystkie służby. (…) Po drugie, na solidarne potępienie Rosji przez społeczność międzynarodową i po trzecie, twardą i adekwatną odpowiedź ze strony NATO, UE i społeczności międzynarodowych – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Sejmie.
Polityk zapewnił o wsparciu sojuszniczym. – Mamy dziś także bardzo mocne wsparcie z zewnątrz. Stoją za nami najpotężniejszy sojusz militarny, można rzec w historii świata, NATO. Zjednoczona Europa, a wyrazy potępienia ze wszystkich stron, z całego świata. Dziś jako premier rządu staję przed wami, by powiedzieć, że w obliczu tej kolejnej, wielkiej próby musimy zachować spokój, wykazać się mądrością, umacniać naszą obronność i być solidarni, być razem – mówił premier.
Przewodów. „Pocisk wystrzelony przez stronę ukraińską”
– Wiele wskazuje na to, że był to pocisk wystrzelony przez stronę ukraińską, pocisk pochodzenia radzieckiego. Ale musimy mieć świadomość, że atak ze strony Rosji wczoraj to był atak bezprecedensowy. Liczył ponad 100 pocisków, rakiet i dronów skierowanych w stronę Ukrainy, w tym znaczna część pocisków rakiet, dronów skierowana na zachodnią Ukrainę, na tereny leżące przy granicy z Rosją. Kilkaset rakiet ukraińskich, które zostały odpalone jako próba strącenia tych rosyjskich rakiet skierowanych przeciwko ludności cywilnej i infrastrukturze energetycznej wielu miejsc i miejscowości Ukrainy. Ukraina musiała, nie miała wyjścia, musiała kontratakować. Skala ataku na cele cywilne i na infrastrukturę energetyczną była tak duża, że ten kontratak musiał nastąpić – powiedział Morawiecki w Sejmie.
– Nie możemy wykluczyć, że ostrzał infrastruktury ukraińskiej tuż przy granicy z Polską to również zamierzona prowokacja robiona z nadzieją, że właśnie do takich sytuacji może dochodzić. Na to wskazuje rachunek prawdopodobieństwa. Zresztą nie możemy wykluczyć także innych scenariuszy, wiedząc jak silna jest agentura rosyjska, propaganda rosyjska, jak silne są te różne ukryte aktywa rosyjskie, nie tylko w zachodniej Europie, w całej Europie, ale w szczególności przecież na obszarze posowieckim – ocenił Morawiecki.
– Robimy wszystko by bardzo dokładnie wyjaśnić genezę i wszystkie szczegóły dotyczące tej tragedii. W badaniu uczestniczą eksperci od rakiet, analitycy od balistyki, od rakiet i w tych badaniach uczestniczą również zapraszani przez nas eksperci amerykańscy, NATO, choć chcę powiedzieć, że to nasze materiały dowodowe, nasz materiał filmowy jest najbardziej do tej pory niezbitym dowodem świadczącym o takim, a nie innym przedstawionym przebiegu tej tragedii – powiedział szef rządu.
Premier: Polska nie jest sama
W dalszej części wypowiedzi Morawiecki mówił m.in. na temat rozpatrywanych scenariuszy dotyczących zagrożenia Polski. – Siła sojuszy działa. Nie jesteśmy sami i nie musimy się bać. Zdarzenie w Przewodowie, choć jest kolejną próbą przekroczenia cienkiej czerwonej linii przez Rosję, wzmocni tylko naszą determinację do obrony. Wszystkie polskie służby pracują bez przerwy nad wyjaśnieniem szczegółowych przyczyn i skutków tej tragedii – mówił polityk.
– Wiedzieliśmy że ryzyko takiego zdarzenia jest duże, rosnące. Dlatego nie pytaliśmy czy coś takiego może się wydarzyć, tylko analizowaliśmy różne warianty i są dokumenty świadczące o tym, że również atak rakietowy na RP przy granicy był przez nas analizowany. Dlatego opracowywaliśmy wszystkie plany także z myślą o tego typu ataku wiedząc, że może on nastąpić. Dziś dysponujemy przynajmniej siedmioma bazowymi scenariuszami potencjalnego ataku hybrydowego, konwencjonalnego, właśnie takiego na cele cywilne, wojskowe i postępujemy ściśle według określonych wcześniej scenariuszy – stwierdził premier Mateusz Morawiecki w Sejmie.
Czytaj też:
Biden: Wybuch w Polsce spowodowany przez ukraiński pociskCzytaj też:
Posiedzenie RBN. Prezydent: To była odpowiedzialna rozmowa o bezpieczeństwie Polski