"Najtrudniejszy dzień w życiu". Serbia trzyma wojska w gotowości

"Najtrudniejszy dzień w życiu". Serbia trzyma wojska w gotowości

Dodano: 
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić
Prezydent Serbii Aleksandar Vuczić Źródło: PAP/EPA / STEPHANIE LECOCQ
Prezydent Serbii Aleksandar Vucic wezwał Serbów i Albańczyków w Kosowie do zachowania spokoju.

– Dzisiaj, w każdym razie dla mnie, jest najcięższy dzień, odkąd jestem prezydentem Republiki Serbii. Przed nami jest prawdopodobnie najtrudniejsza noc – mówił Vucic w niedzielę po posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa, zwołanym w związku z zaostrzeniem sytuacji w północnym Kosowie.

Po zatrzymaniu przez kosowską policję Dejana Pantica, byłego serbskiego policjanta, na przejściu granicznym Jarinje na granicy administracyjnej między Kosowem a środkową Serbią, ludność serbska zaczęła wznosić barykady na autostradzie w kilku osadach w pobliżu punktu kontrolnego i wyszła na ulice w proteście przeciwko wywiezieniu Pantica do Prisztiny.

Vucic: Społeczność międzynarodowa udaje, że tego nie widzi

– Oni (policja kosowska) wdarli się dzisiaj ze specjalnymi jednostkami na terytoria Kosowa zamieszkane przez Serbów, tak jak zrobili to wczoraj i przedwczoraj, ale społeczność międzynarodowa udaje, że tego nie widzi – stwierdził Vucic.

Według niego "wygląda to na próbę zlikwidowania problemu serbskiego w północnym Kosowie". – Dzisiaj rozmawialiśmy o tym, co mamy zrobić. Ważne jest, abyśmy wezwali zarówno Albańczyków, jak i Serbów do zachowania spokoju i załagodzenia sytuacji – podkreślił.

– Podjęliśmy odpowiednie działania w obronie naszej ojczyzny. Wydałem ważne rozkazy i Rada Bezpieczeństwa Narodowego je przyjęła. Jestem dumny z naszych żołnierzy i policjantów. Zanim otrzymają rozkaz podniesienia stanu gotowości bojowej, spróbujemy milion razy, aby zachować pokój – oświadczył prezydent Serbii.

Wcześniej premier republiki Kosowa Albin Kurti zażądał od Serbów usunięcia barykad do niedzieli wieczorem, ostrzegając, że w przeciwnym razie wyśle tam siły porządkowe.

Konflikt Serbii i Kosowa

Serbia nie uznaje niepodległości Kosowa, nie używa jego nazwy, jak i słowa "granica". Spośród państw Unii Europejskiej nie uznają go również Grecja, Hiszpania, Rumunia, Słowacja oraz Cypr. Serbia formalnie stara się wejść do UE, ale warunkiem akcesji jest właśnie uznanie Kosowa, co władze w Belgradzie kategorycznie odrzucają.

Na terenie Kosowa działają międzynarodowe siły pokojowe NATO (KFOR) oraz policyjna misja Unii Europejskiej (EULEX). W nocy z soboty na niedzielę funkcjonariusze UE zostali zaatakowani grantem ogłuszającym, ale nikt nie został ranny.

Vucic oświadczył, że formalnie zwróci się do NATO o pozwolenie na rozmieszczenie wojsk serbskich w północnym Kosowie, przyznając jednocześnie, że jest to mało prawdopodobne.

Czytaj też:
Wrze w Kosowie. Serbia może poprosić Rosję o "pomoc wojskową"

Źródło: Al Jazeera / Reuters / TASS
Czytaj także